Kampania po nowemu

Do spotkania zarządu regionu PO i większości kandydatów tej partii do Sejmu doszło w Świebodzinie, w poniedziałkowy wieczór. - Było gorąco, kandydaci zgłaszali swoje pretensje głównie o to, co się ostatnio pojawiało w prasie - mówi jeden z uczestników spotkania.

Przypomnijmy, że w ostatnim Magazynie ,,GL’’ napisaliśmy o kulisach kontroli NIK w rozgłośni Radia Zachód, którą zainicjował poseł Bachalski. Wcześniej, podczas spotkań z prezesem radia Tadeuszem Krupą, usiłował wymóc na nim, by radio wspomagało go w jego wojnie z ,,GL’’, zrezygnowało z umów o współpracy z ,,GL’’ a nawiązało ją z prywatną gazetą Bachalskiego ,,Tylko Gorzów’’.
Podczas świebodzińskiej narady, powołano szefową sztabu wyborczego lubuskiej PO. Została nią Marta Sawicka, była rzeczniczka prasowa prezydent Zielonej Góry Bożeny Ronowicz. Wiosną Sawicka odeszła z pracy w magistracie i od tego czasu współpracowała z szefową zielonogórskich struktur PO Bożenną Bukiewicz (druga na liście kandydatów do Sejmu), z którą Bachalski wszedł w otwarty konflikt. - Mamy pomysł na kampanię, na pewno będzie ona pozytywna, nie będzie polegała na wzajemnym niszczeniu się kandydatów - zapowiada Sawicka.

Bachalski do wczoraj był uważany za pewnego i jedynego kandydata lubuskiej PO do Senatu. Ale wczoraj w Warszawie przedstawił zarządowi krajowemu PO swoje oświadczenie, że nie zamierza kandydować. - Dostałem to oświadczenie i uważam sprawę za zamkniętą - mówi sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna.
- Potwierdzam, że nie kandyduję - odpowiada Bachalski. I dodaje, że uzasadnienie przyśle nam dziś wieczorem.
Według Schetyny, problemów z wystawieniem nowych lubuskich kandydatów PO do Senatu nie będzie. Decyzje zapadną niebawem, a wśród kandydatów wymieniany jest były wojewoda lubuski Stanisław Iwan oraz przedsiębiorca budowlany z Gorzowa Władysław Komarnicki.