Filip Obacz prowadzi przez podwórko do ogrodu na domem. Posadził tu wiosną kartofle. Niestety, po powodzi, ziemniaki zalane przez kanał Młynówki - wygniły. Poletko kończy się bowiem na brzegu kanału.
- Szkoda ziemniaczków, ale można to jakoś przeżyć, rzecz w tym, żeby takie przypadki nie powtarzały się w przyszłości - uważa F. Obacz. - Mogłaby temu zapobiec czynna przepompownia w Kleniczkach, która wypompowywałaby wodę, zwłaszcza przesiąki z Odry, i tym samym odwodniałaby Młynówkę. Wówczas nie doszłoby do zalania ogrodu. Niestety, od paru lat, nie wiem dokładnie ilu, przepompownia w Kleniczkach jest nieczynna. A to były stare, solidne, jeszcze poniemieckie urządzenia.
- To prawda, pompy w Kleniczkach nie działają chyba od sześciu-siedmiu lat - wylicza wójt Jacek Biliński i dodaje, że przepompownia nie będzie już czynna. - Planowana jest budowa kanału Borkowskiego, który ma zbierać wody z całej naszej gminy i odprowadzać do przepompowni w Głuchowie.
Włodarz dodaje, iż dobrze się stało, że jesienią ub.r. melioracja przeprowadziła konserwację Młynówki, dzięki czemu kanał "dał radę" odprowadzić w miarę możliwości dużo wody w trakcie powodzi. A to, że dziś wydziela się z niej smród... Cóż w takich warunkach można przyjąć, iż to naturalne. Choć wójt przekazuje, iż takiego smrodu i takie brudu niesionego przez kanał nie pamięta!
Przepompownię rozszabrowano
- Niestety, tak się dzieje, że jeśli podnosi się woda w Odrze, to i podnosi się poziom w Młynówce, i tak było w tym roku - relacjonuje Biliński. - Potem woda w Odrze i Młynówce opadła i zbiory z pól wokół kanału zaczęły gnić. Jak przyszła druga fala i cała ta przegniła warstwa z pól spłynęła z wodą. Stąd smród.
Mieszkańcy wsi narzekają też na śnięte ryby. Między innymi na zalewie Młynówki, zwanym Starą Odrą. - Woda schodzi, ale na kapielisku za wsią pływają śnięte ryby, odpady, plastiki - tłumaczy przez telefon czytelnik z Bojadeł. Podjechaliśmy sprawdzić, ryb ani śladu, za to śmieci mnóstwo.
- W sprawie śniętych ryb też miałem informacje, zresztą nie tylko z kąpieliska wiejskiego - potwierdza wójt. Fakt, że ryby już nie ma tłumaczy działalnością ptaków. - Natomiast byłoby dobrze, gdyby w sprawie śmieci zmobilizowali się wędkarze i zrobili porządki nad wodą.
Postanowiliśmy wyjaśnić u źródła sprawę nieczynnej przepompowni w Kleniczkach. Poprosiliśmy o opinię fachowca, Zdzisława Golomskiego, szefa sulechowskiego inspektoratu Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
- Kanał Młynówki nie ma nic wspólnego z przepompownią - stwierdził. - Dziwię się, że pan Obacz, były pracownik melioracji, nie wie, w którą stronę płynie woda w kanale.
Kierownik inspektoratu potwierdza, iż Kleniczki - zwłaszcza po włamaniach i rozszabrowaniu sprzętu - nie będą już czynne. Będzie za to Kanał Borkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?