Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kąpiel z dreszczykiem. Nikogo nie odstraszają napisy zakazujące kąpieli

(tok)
Młodzi ludzie nie zwracają uwagi na zakazy, jak gdyby nigdy nic, kapią się tuż przy tablicy przybitej na pomoście.
Młodzi ludzie nie zwracają uwagi na zakazy, jak gdyby nigdy nic, kapią się tuż przy tablicy przybitej na pomoście. Fot. Tomasz Krzymiński
Gdy w mieście nie było odkrytej pływalni na gliniankach na Paulinowie były tłumy. Dziś mamy piękne baseny, a na gliniankach nadal można spotkać pełno kapiących się ludzi.

Nikogo nie odstraszają napisy zakazujące wstępu i tablice zabraniające kąpieli. Dosłownie pod nimi pływają nastoletni głogowianie. Przychodzą też matki z dziećmi, żeby ochłodzić się w upalne dni. Każdego popołudnia można tam spotkać po kilkadziesiąt osób.

Wchodzą na teren prywatny

Glinianki to nadal popularne wśród młodzieży miejsce. - Bo jest lepsze niż basen, tłoku tutaj nie ma - wyjaśnia Rafał, nastolatek z osiedla Kopernik. - Poza tym nie trzeba płacić za wstęp i wysłuchiwać pouczeń ratowników. Mamy tu święty spokój, tylko szkoda, że wszystko tu zostało zrujnowane.

Jego kolega Norbert opowiada, że dostaje pieniądze od rodziców na basen, ale woli przychodzić na glinianki. - Tato daje mi na wstęp, bo chce, żebym kąpał się pod opieką, a nie tutaj. Więc myślą, że jestem na basenie - wyjaśnia. - Pływać potrafię, więc nikt mnie pilnować nie musi. Zresztą takich jak my są tutaj dziesiątki.
Jak przekonuje wybierają glinianki, ze względu na swobodę, choć tak naprawdę to prywatny teren.

Na własną odpowiedzialność

Był czas, kiedy miasto nie miało basenu, że glinianki były oficjalnym kąpieliskiem, z ratownikami. Ale teraz nie przypominają już tamtego akwenu. Wandale zniszczyli pomost, zburzyli też postawione tam szatnie.

Policjanci mówią, ze glinianki na Paulinowie nie są jedynym miejsce obleganym przez miłośników kąpieli.
- Ludzie korzystający z takich miejsc robią to na własną odpowiedzialność - mówi Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. - I niestety czasem kończy się to tragicznie, jak ostatnio na podobnym zbiorniku w Jaczowie.

Dlatego stróże prawa odradzają tego typu miejsca. Nie tylko dlatego, że nie ma tam ratowników, ale kryją one różne niebezpieczeństwa. A do tego są bardzo głębokie. Woda nie jest badana i nie wiadomo, czy kąpiel w takim zbiorniku nie będzie miała wpływu na zdrowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska