Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapiszon i bomba

Andrzej Flügel
Moim zdaniem

Fajnie zaczął się ten rok. Lekarze grożą zwolnieniami, pielęgniarki strajkiem. A jak oni to też pewnie ratownicy medyczni i pozostali pracownicy służby zdrowia. Szykują się nauczyciele, ale ci są tradycyjnie skłóceni i pewnie tylko sobie pokrzyczą. Buntują się górnicy, wkurzyć się wkrótce mogą policjanci.

Oni wszyscy dadzą radę jakoś się postawić. Ciekaw jestem jak mogą się domagać podwyżek emeryci? Pojadą do Warszawy i obrzucą Sejm sztucznymi szczękami? Zaczną tłuc laskami w żaluzje w ministerstwie polityki socjalnej albo wyleją na jego progu owsiankę? Może zaczną strajk włoski w przychodniach i aptekach, całkowicie je blokując? W sumie oni mają dziś najgorzej. Zawodowe życie upłynęło im w komunie. Teraz mogą swoje dyplomy i listy gratulacyjne pokazywać jedynie wnuczkom, a ordery używać jako podkładki pod garnek. Tak już jest, niestety. Niemiecki emeryt śmiga sobie na Majorkę, polski najwyżej na działkę, o ile ją ma. Czemu wzięło mnie dziś tak nostalgicznie? Nie wiem? Może dlatego, że jest dookoła coraz drożej, smutniej, a w sumie wszystkich nas czeka ten los? Jednych wcześniej, drugich później...

.

Wcale się aż tak nie oburzyłem kiedy poseł Palikot lekko pojechał po bandzie i zadał prowokujące pytania prezydentowi. Jego teksty przy wyczynach ojca Rydzyka są niczym wystrzał z kapiszona (cytując klasyka) przy wybuchu bomby jądrowej. Dziś prokuratura w Lublinie bada czy poseł nie obraził prezydenta. Przed kilkoma miesiącami inna prokuratura, ale z Torunia, nie dopatrzyła się przestępstwa wszechwładnego ojca. I co na to powiecie?

Nie ma się też z czego cieszyć w sporcie. Małysz ląduje coraz dalej. Czemu nie wie on sam, a tym bardziej trenerzy, prezesi, dziennikarze, a co dopiero mówić o kibicach. Siatkarze walczyli o igrzyska pięknie, ale polegli jak kawki. Co z tego, że graliśmy dwa razy pięć setów skoro rywale byli lepsi. A już liczenie na to, że Hiszpanie w jakimś szale pomocy naszym rozwalą Holendrów było krańcową naiwnością. Na szczęście dostali w finale z Serbami. Dobrze im tak! Od wtorku swojej szansy na Pekin szukają ,,Złotka". Nie rozumiem czemu trener naszej kadry nie zabrał do Niemiec Doroty Świeniewicz. Czy rzeczywiście chodzi tylko o sprawy sportowe i zwyczajnie przegrała rywalizację o miejsce? Mam wątpliwości.

Gdzieś tam świecie grają turnieje wielkoszlemowe, biją rekordy, już grają ligi piłkarskie. U nas jeszcze jakby sen zimowy. Owszem, zaczęli koszykarze i koszykarki, także siatkarze ale w sumie jeszcze nie czuć sezonu. Ja oczywiście myślę o futbolu, ale większość lubuskich fanów - wiadomo - o żużlu. Mam nadzieje, że prezesi i kibice obu naszych klubów jakoś się wyciszą. Ci pierwsi skończą z uszczypliwymi uwagami, a drudzy dadzą spokój z posyłaniem w internecie pewnych części męskiego ciała. Niech o tym kto lepszy zadecyduje tor (broń Boże zbronowany) i sportowa walka. Tak przecież można.

Duże brawa należą się szefom Wiecko Zastalu. W ostatnim dniu okienka transferowego ściągnęli do zespołu Dawida Witosa, który zaczynał karierę we Wrześni, ale koszykarskiego fachu uczył się w Zielonej Górze. To wydaje się bardzo mądrym posunięciem. Wierzę, że powróci tu ekstraklasa. Czekamy na to już siedem długich lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska