Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Karbala" to film o naszych żołnierzach

agr
Bitwa o City Hall rozegrała się wiosną 2004 r.
Bitwa o City Hall rozegrała się wiosną 2004 r. 17. WBK
Dziś do kin w całej Polsce wchodzi "Karbala" w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza.

Wyjątkowa premiera filmu odbędzie się w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury. Wyjątkowa, bo wezmą w niej udział żołnierze z miejscowej jednostki wojskowej 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Zacięta walka, którą stoczyli w irackim mieście Karbala stała się podstawą scenariusza filmu opowiadającego o największej w powojennej historii polskiej armii bitwie. Dziś, po jedenastu latach od tych wydarzeń, mieszkańcy będą mieli okazję usłyszeć wspomnienia ich czynnych uczestników oraz zobaczyć film oparty na ich autentycznych wojennych przeżyciach.

Zobacz też: Sensacja archeologiczna koło Krosna Odrzańskiego (wideo)

Podczas drugiej misji naszych wojsk w Iraku w 2004 r. czterdziestu zwiadowców dowodzonych przez kpt. Grzegorza Kaliciaka stała się celem rebeliantów, którzy po wybuchu powstania z impetem uderzyli na stacjonujących w mieście Amerykanów i ich sojuszników. Rozjuszony tłum bojowników Muktady Al-Sadra zdobył policyjne posterunki i urzędy w całym mieście. Wszystkie z wyjątkiem jednego - ratusza (City Hall) bronionego przez naszych żołnierzy.

- Razem z żołnierzami bułgarskimi i irackimi policjantami ochranialiśmy rządowy budynek City Hall, siedzibę lokalnych władz, w którym znajdował się także areszt. Przez długi czas panował tam spokój, nie spodziewaliśmy się, że wydarzenia przybiorą taki obrót. Powstanie wybuchło podczas święta Aszura, kiedy do Karbali przybyły tłumy pielgrzymów - wspomina Kaliciak, który obecnie jest już podpułkownikiem, zaś w filmie w jego postać wcielił się Bartłomiej Topa. Czyli filmowy kapitan Kalicki.

Tłum uderzył na budynek. Krzycząc "Allah Akbar" (chwała Allahowi) i "Bolanda Dead" (śmierć Polakom) muzułmanie pędzili w kierunku ratusza i ostrzeliwali go z karabinów i ręcznych granatników. Pierwszy atak został odparty. Wtedy rebelianci zajęli stanowiska w pobliskich budynkach. Ich snajperzy wspięli się na wieże meczetów, wiedząc, że nasi nie będą strzelać do świątyń z ciężkiej broni.

Oblężenie trwało trzy dni. Zapasy amunicji i żywności obrońców kurczyły się z każdą godziną. Przez cały ten czas, nad budynkiem powiewała polska flaga. Jak wspomina ppłk Kaliciak, były to bardzo dramatyczne chwile. - Dla dowódcy, który jest odpowiedzialny za swoich ludzi, to naprawdę ciężki dylemat. Co zrobić, gdy zabraknie amunicji? Poddać się, wiedząc, że przeciwnicy nie biorą jeńców? W filmie przedstawiony jest między innymi ten wątek - mówi.

Ppłk Kaliciak nie został zmuszony do podjęcia tak dramatycznej decyzji. Po trzech dniach do wyczerpanych żołnierzy dotarło wyczekiwane wsparcie. Ale to nie był koniec walk. Przez ponad miesiąc dowodzona przez międzyrzeckiego oficera kompania Fox walczyła z rebeliantami Żołnierze Drugiej Grupy Bojowej bronili meczetów, w których znajdowały się magazyny broni. Potem wspólnie z Amerykanami wypierali fanatyków z kolejnych dzielnic. Walczyli o każdy dom i ulicę. Pierwsi nacierali piechurzy, a kiedy natrafiali na silny opór, wzywali ciężkie Abramsy, które pociskami z dział demolowały stanowiska fanatyków.

Podczas walk żaden z żołnierzy nie odniósł poważniejszych obrażeń, choć wspomnienia bitwy z pewnością wciąż do nich wracają. Ppłk Kaliciak był konsultantem filmu, ale jest też autorem książki "Karbala. Raport z obrony City Hall", która dziś ma trafić do księgarń. Porusza w niej m. in. temat radzenia sobie żołnierzy z bolesnymi następstwami wojny. - Książka mówi o całej drugiej zmianie. O tym dlaczego tam pojechaliśmy i co zastaliśmy na miejscu. O najważniejszej bitwie, ale również o tym, co działo się po powrocie z Iraku - mówi autor.

Zobacz też:Złoty pociąg. Jest czy go nie ma? Co jest w środku? (wideo)

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska