Jezioro Liny znajdują się przy drodze między Kargową (pięć kilometrów do miasta) a Babimostem. Zbiornik zajmuje 28 hektarów. Jest zasilany źródłami podziemnymi o niespotykanej czystości wody. Południowe brzegi jeziora okala bukowy las ze stromymi zboczami.
Jacek Bareś mówi, że spędzał tu wiele razy wakacje. Ma więc dobre wspomnienia. Ale słyszał też wiele mrocznych opowieści o tym miejscu. Dziś nie wie, czy są prawdziwe, ale na samą myśl wywołują u niego dreszczyk emocji. Ponoć kiedyś właśnie w taki dzień jak ten, pochmurny i z mgłą na jezioro wypłynęli wędkarze. Wiał wiatr, słychać było w pewnym momencie jakieś dziwne dźwięki. Jakby ktoś się z kimś szarpał, bił, wyzywał. A potem nastała cisza... Wędkarzy więcej tu nie wiedziano.
- Opowiadaliśmy sobie tę opowieść na zmianę z historiami o czarnej wołdze. Jako dzieci baliśmy się ogromnie - opowiada pan Jacek. - Może coś w tym jednak musiało być.
Teraz jadąc do Babimostu czy jeszcze dalej pan Jacek zawsze zatrzymuje się przy jeziorze Liny. Jak jest słońce, chodzi o plaży, posiedzi chwilę na pomoście, pooddycha świeżym powietrzem. Inaczej gdy jest mgła i zachmurzone niebo. Wtedy przerwa trwa znacznie krócej.
- Mam zamiar kiedyś posiedzieć tu dłużej. Z wędką. Wszak wiele razy słyszałem, że w jeziorze można złowić dorodne okazy szczupaka, leszcza czy karasia. Jest ono corocznie zarybiane - zauważa pan Jacek.
Warto dodać, że w tej okolicy, w byłej leśniczówce w latach 50. i 60. tworzył oraz spędzał lato pisarz Eugeniusz Paukszta. Obecnie mieści się tam izba pamięci poświęcona temu twórcy.
ZOBACZ TEŻ
TO WYJĄTKOWE DRZEWO - WALIGÓRA
NIECZYNNY KOŚCIÓŁ KATOLICKI
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?