Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karkonoski Park Narodowy: "Psi mocz wzbudza w wilku niepokój"

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
KPN jest miejscem, do którego możemy zabrać psy na długą górską wędrówkę. Niedawno w parku pojawiły się nowe znaki, informujące o zamknięciu niektórych szlaków z uwagi na okresy rozrodcze chronionych gatunków zwierząt
KPN jest miejscem, do którego możemy zabrać psy na długą górską wędrówkę. Niedawno w parku pojawiły się nowe znaki, informujące o zamknięciu niektórych szlaków z uwagi na okresy rozrodcze chronionych gatunków zwierząt Spencer Gurley/pexels/zdjęcie ilustracyjne
Wyłączone z ruchu turystycznego szlaki Karkonoskiego Parku Narodowego stały się tematem dyskusji między turystami, szczególnie właścicielami psów a władzami parku. Pracownicy edukacji i ochrony przyrody proszą o wyrozumiałość, a turyści narzekają, że z parku znikają 34 km trasy.

Do Karkonoskiego Parku Narodowego codziennie wchodzi 150 psów. Jest to bowiem miejsce, do którego można się wybrać ze swoim czworonogiem.

"Niektórym ludziom wydaje się, że to mało. Ale w skali roku to ogromna ilość, która stale rośnie. W roku 2019 odwiedziło nas 5800 psów. W 2020 roku - 15 tys., a w 2021 (od stycznia do lipca) mamy już 9 tys. zarejestrowanych psich biletów. Nie wspomnę o tych turystach, którzy psów nie zgłaszają, albo do parku wchodzą „na dziko” - podkreśla Monika Rusztecka, szefowa działu udostępniania parku.

Niedawno w parku pojawiły się nowe znaki, informujące o zamknięciu niektórych szlaków z uwagi na okresy rozrodcze chronionych gatunków zwierząt.

"Szlaki te zamknięte są okresowo, przede wszystkim przez wzgląd na gniazda cietrzewi. Kiedy skończy się okres lęgowy i wychowawczy, planujemy ponowne otwarcie tras" – mówi nam Marek Dobrowolski, główny specjalista ds. ochrony przyrody w KPN.

Informacja o zamknięciu ścieżek została opublikowana w mediach społecznościowych. Pod postem nastąpiła wymiana zdań.

"Bardzo mi przykro, że wprowadziliście te zakazy wstępu z psem" – pisze pod postem pani Magdalena. - "Byliście dla mnie jako Karkonoski Park Narodowy najbardziej przyjaznym parkiem dla piesków. Uwierzcie mi, że pies prowadzony na smyczy nie wyrządzi przyrodzie i zwierzętom żadnej krzywdy pod warunkiem, że ma odpowiedzialnego właściciela".

Wtóruje jej Wiktoria:
"Można było z niesamowitą przyjemnością oglądać najciekawsze widoki, przejść na stronę czeską i z powrotem. Zasłanianie się w tym wypadku ochroną środowiska i wprowadzanie zakazów jest jak chęć ubicia muchy siekierą, kiedy wystarczy packa."

"To spory błąd myśleć, że psy nie są szkodliwe dla dzikiego środowiska" – komentuje tę postawę Marek Dobrowolski. - "Park Narodowy to nie park miejski. Pies jest już od dawna bliżej człowieka niż natury. Skład chemiczny jego odchodów wpływa negatywnie na przyrodę. Do tego dochodzi kwestia znakowania terenu. Mamy nagranie z foto pułapki, na którym widać, jaki niepokój wzbudza psi mocz w wilku. Pies w środowisku naturalnym dzikich zwierząt jest intruzem i zaburza ich spokój."

Właśnie dlatego władze parku wyłączyły z użytku szlaki, na których można teraz spotkać młode.

"Chodzi tu nie tylko o stres, jaki wywołują w zwierzętach turyści, ale również o fakt, że pies może się zerwać ze smyczy i skrzywdzić młode. Atawizmy, które odzywają się w naszych pupilach, sprawiają, że czworonogi stają się nieprzewidywalne – mówi Marek Dobrowolski.

Należy też pamiętać, że podczas gdy my lubimy długie wędrówki, nasze czworonogi nie muszą być ich miłośnikami.

"Są w górach podłoża, które nie nadają się dla psów" – zaznacza Monika Rusztecka. - "Ściągnięty prosto z kanapy czworonóg będzie cierpiał po przechadzce skalistym szlakiem"

Obowiązuje na nich kilka zasad:

  • Psy muszą być na smyczy.
  • Po szlakach można się poruszać wyłącznie za dnia.
  • Właściciele czworonogów muszą poruszać się wyłącznie po wyznaczonych ścieżkach.

Złamanie powyższych zasad może skończyć się mandatem.

"Na szczęście świadomość turystów rośnie. Większość właścicieli psów rozumie, że obowiązują u nas zasady, których należy przestrzegać. Wciąż o wiele większym problemem pozostają dla nas turyści, którzy w parku śmiecą, czy łamią regulamin, wyznając zasadę: zapłaciłem, więc mi wolno. Na szczęście i takich ubywa" - ocenia Marek Dobrowolski.

Na wiosnę, część szlaków w KPN jest zamykanych, żeby zapewnić spokój zwierzętom w okresie lęgowym. Szlaki te wyłączone są z użytku od kwietnia do czerwca. Gdy okres lęgowy się skończy, szlaki są ponownie otwierane. Ponieważ szlaki te są ostoją zwierząt, nie można na nie wprowadzać psów. Na ścieżkach tych utrzymany jest zakaz wprowadzania psów do parku narodowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska