Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpie mogą potanieć

JANCZO TODOROW 363 44 60 [email protected]
Po odłowach przyszedł czas na zawieranie umów z odbiorcami. Hipermarkety chcą płacić za karpie jeszcze mniej niż w ub. roku. A na to rybacy nie chcą się zgodzić.

- Już trzeba zawierać umowy, ale hipermarkety, które biorą trzy czwarte naszej produkcji wywierają presję, żeby obniżyć cenę hurtową karpi - martwi się Janusz Maksymowicz, dyrektor żarskiego gospodarstwa rybackiego. - W zeszłym roku było to około 8,50 złotych za kilogram, teraz hipermarkety chcą płacić po 7 złotych. To poniżej kosztów, ale jesteśmy postawieni pod ścianę, bo musimy sprzedać ryby.

Z drobiu na ryby

J. Maksymowicz dodaje, że w ub. r. w detalu za 1 kg karpi trzeba było zapłacić 9-11 zł.
- Jeśli wielkie sieci handlowe dopną swego i wymuszą na nas żądaną cenę, to klienci kupią taniej, ale większość producentów padnie, bo nie pokryje kosztów. Wtedy za dwa, trzy lata ceny podskoczą, bo karpi będzie za mało. A nie jest wykluczone, że ludzie będą chcieli kupować ich więcej, bo na przykład w obawie przed ptasią grypą przestawią się na ryby.
Żarskie gospodarstwo rybackie jest największe w kraju pod względem powierzchni stawów hodowlanych (1,5 tys. hektarów). Rozsiane są one po województwie lubuskim i dolnośląskim. Rybacy są zadowoleni, bo rok był udany, karpie przybrały na wadze więcej niż w ubiegłym roku. Zaoszczędzono też sporo (ok. 200 tys. zł) na paszy, bo była tańsza niż w ub. roku, ale wydano więcej na wciąż drożejące paliwo, w sumie koszty wcale nie poszły w dół.

Polski smaczniejszy

- W tym roku importerzy sprowadzają karpie z Czech, które są tańsze, ale te polskie są smaczniejsze - uważa J. Maksymowicz. - Niepokojące jest to, że w ubiegłym roku o tej porze były już zawarte wstępne porozumienia z odbiorcami, a w tym nie podpisano jeszcze żadnych umów.
Rybacy wierzą, że przetrwają, choć na okrągło muszą walczyć z kłusownikami, kormoranami i bobrami, które niszczą groble i powodują straty. Jeżeli nie dobije ich konkurencja importowanych ryb ani presja hipermarketów, to można mieć nadzieję, że na polskich stołach nie zabraknie polskich karpi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska