Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpie z Żar mają bardzo dobrą opinię

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
Zanim karp stanie się rybą handlową, mijają trzy lata (fot. sxc.hu/ Elnias)
Zanim karp stanie się rybą handlową, mijają trzy lata (fot. sxc.hu/ Elnias)
Odławiane od początku października ryby ze stawów Gospodarstwa Rybackiego Lasów Państwowych w Żarach już czekają w magazynach, by w grudniu mogły się pojawić na naszych stołach w postaci smażonych półtusz, sałatek i galantyn.

Przeczytaj też: Rybacy dostaną miliony na rozwój

Gospodarstwo Rybackie Lasów Państwowych w Żarach ma blisko 600 hektarów stawów na terenie lubuskiego i tyle samo w dolnośląskim. Jest jednym z największych gospodarstw stawowych w kraju. Prowadzi produkcję ryb słodkowodnych, materiału zarybieniowego i ryb konsumpcyjnych. Roczna produkcja z kilkunastu akwenów w lubuskim daje do 300 ton. Zanim karp stanie się rybą handlową, mijają trzy lata. Po roku hodowli to jeszcze narybek, po dwóch - kroczek. Dopiero na trzecie urodziny zyskuje odpowiednią wagę.

- Nasze ryby żywione są tylko paszami naturalnymi, a wody w stawach ze zlewni leśnych są wyjątkowo czyste, co gwarantuje wysoką jakość i naturalny smak - zaznacza Andrzej Macewicz, dyrektor Ośrodka Transportu Leśnego w Świebodzinie zarządzającego żarskim gospodarstwem rybackim. Karpie z Żar mają bardzo dobrą opinię w regionie i kraju. Są pod stałą kontrolą weterynaryjną i nigdy nie stwierdzono i nich chorób zwalczanych z urzędu - zachwala dyrektor. Jednak już teraz wie, że tegoroczne odłowy będą porównywalne ze słabym, ubiegłym rokiem, gdy produkcja oscylowała w granicach 200 ton. Nie bez wpływu na urodzaj była temperatura. Lipiec i sierpień to okresy, w których u ryb występuje 90 - procentowy przyrost masy. W tym roku oba były wyjątkowo zimne. Już teraz w magazynie w Brodach, oprócz królewskiego karpia można kupić w detalu szczupaka i amura, smakosze znajdą tam też, karasia, suma i lina.

Przeczytaj też: Producenci żywności zmienią etykiety na produktach

W magazynach w Iłowej przechowywany jest tylko karp. Indywidualni nabywcy mogą go nabyć w cenie 14 zł za kilogram. Jednak żarskie gospodarstwo sprzedaje główne do dużych sieci handlowych: Reala, Intermache Tesco, Carrefora. Problemem większości gospodarstw w całym kraju są kłusownicy. - Głównie ci dwunożni - zaznacza A. Macewicz. Współpracujemy z policją i strażą leśną, ale wiadomo, że trzeba ich złapać za rękę, a to trudne. Straty powodują też wydry i skrzydlaci kłusownicy. Mimo systematycznego odstraszania chronione gatunki ptaków w zeszłym roku zdziesiątkowały kilka stawów. Najbardziej ucierpiał zimochów w Tuplicach, - podkreśla Macewicz. Dla zwolenników karpi na wigilijnym stole mamy jednak dobrą wiadomość: z pewnością dla nikogo nie zabraknie. Od lat najwięcej karpia sprzedajemy od połowy grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska