Weekendowe zmagania zgromadziły garstkę kibiców. Na trybunach był też nasz najlepszy zawodnik, Igor Waliłko. To konsekwencja zawieszenia przez FIA po wykryciu środku dopingowego. Zielonogórzanie do zawodów przygotowywali się od dawna.
- Sezon zaczyna się w maju, a za granicą w lutym, dlatego zacząłem we Włoszech - mówi 13-letni Oskar Kałuża z Automobilklubu Zielonogórskiego Duet. Dla niego to ostatni sezon w kategorii Młodzik 60. - Chcę zdobyć mistrzostwo, zamierzam też powalczyć w Junior Rotax pod kątem przyszłego sezonu. Jeśli za bardzo nie urosnę, to będzie mój rok.
Zawody poszły po jego myśli, bo w obu rundach Pucharu PZM był drugi. - Jestem zadowolony, choć w piątek miałem groźny wypadek. Uderzyłem w rywala, obróciłem się dwa razy w powietrzu i spadłem na głowę. Nic mi się nie stało, ale rama poszła na śmietnik - mówił Kałuża.
Pozostali nasi reprezentanci jeździli w kratkę, ale dla niektórych zmagania były debiutem w swoich klasach. Sonia Stando (Wallrav) i Dominik Morawski (Duet) po raz pierwszy jeździli w Junior ROK. - Różnica między klasami jest spora. Trzeba kompletnie się przestawić, wybierać inne ścieżki. Sukces tkwi w rozmowach z mechanikami. Jeśli mówi się dużo, ekipa będzie wiedziała jak ustawić sprzęt - twierdzi Morawski, który w sobotę zajął drugie miejsce. W niedzielę coś nie zagrało. - W tym roku nie mam bardzo wygórowanych celów, chciałbym być po prostu na podium. Rywale są wymagający, ale czuje się mocny - zapewnia.
Podobny cel ma Sonia, która jest jedną z dwóch dziewczyn ścigających się na torach kartingowych. Na taryfę ulgową od kolegów nie ma co liczyć. - Chłopcy traktują nas inaczej. Uderzanie w bok, złośliwości, ogólnie bardzo się napinają. Wybrałam gokarty, bo chcę pokazać, że dziewczyny też potrafią się ścigać - tłumaczy. Dla Soni weekend nie był udany, ale z jej twarzy nie schodził uśmiech. - Na tym sprzęcie jadę dopiero siódmy raz. To niewiele, ale wierzę w siebie. Zawsze może być przecież lepiej - śmieje się Stando.
To nie ostatnie zawody w Starym Kisielinie. Małe formuły wrócą na tor pod koniec lipca i na początku sierpnia. Teraz przed młodymi kartingowcami długi sezon. Dla wielu Polska to nie jedyny kraj, w którym występują, na zawody jeżdżą też do Włoch lub Niemiec.
- U nas zawodnicy są niedoświadczeni i jest ich dużo mniej. Za granicą 90 procent kartingowców nie chodzi do szkoły, oni wciąż trenują. Polska jest bardzo dobrym krajem na początek kariery. Najlepiej jest zacząć tu, a dopiero później wyjechać i osiągać sukcesy - tłumaczy Kałuża. O karierze swoich dzieci myślą też rodzice.
- Szukamy osób, które pomogą nam zorganizować happening. W kraju nie ma odpowiednich warunków. Chcemy zwrócić uwagę rządu. Najlepiej byłoby wyjechać kartingami na ulicę i pokazać, że istniejemy. Duże ośrodki jak Warszawa czy Kraków nie mają torów. Czas to zmienić - kończy Witold Stando.
ONI WALCZYLI NA TORZE:
Sobota: Super ROK: 1. Gracjan Ambrozik (A. Wielkopolski) - 75 pkt., 2. Daniel Zając - 53, 4. Karol Kaczmarek - 42, 6. Adrian Marcinkiewicz - 30, 7. Andrzej Słowiński - 28, 10. Tomasz Józefowicz (wszyscy Wallrav) - 0; Junior ROK: 1. Karol Lubas (A. Wielkopolski) - 75, 2. Dominik Morawski (Duet) - 60, 9. Sonia Stando (Wallrav) - 18; Mini ROK: 1. Marcel Grudziński (Bałtyk Gdynia) - 75, 5. Oskar Kałuża - 33, 16. Marcin Zając - 12, 20. Adrian Janicki - 8, 22. Hubert Gałaj (wszyscy Duet) 0; Puchar PZM: 1. Jan Krencisz (A. Wielkopolski) - 75, 2. Kałuża - 60, 6. Janicki (obaj Duet) 26.
Niedziela: Super ROK: 1. Ambrozik - 66, 3. Zając - 42, 5. Słowiński - 33, 7. Kaczmarek - 26, 8. Józefowicz - 10; Junior ROK: 1. Lubas - 75, 7. Stando - 30, 8. Morawski - 29; Mini ROK: Grudziński - 70, 10. Kałuża - 24, 14. Janicki - 14, 17. Gałaj - 11, 22. Zając - 0; Puchar PZM: Krencisz - 75, Kałuża - 60, 6. Janicki - 29, 7. Gałaj - 29, 8. Zając - 8.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?