Katastrofa rosyjskiego samolotu w Egipcie. Na pokładzie były 224 osoby

W 23 minuty po starcie z egipskiego kurortu maszyna zniknę z radarów. Na lotnisku Pułkowo w St. Petersburgu powstało już specjalne centrum, które ma udzielać informacji i pomocy rodzinom oraz krewnym tych, którzy lecieli feralnym lotem.

Egipskie władze potwierdziły upadek rosyjskiego samolotu pasażerskiego na półwyspie Synaj. Na pokładzie maszyny, która leciała z egipskiego kurortu Sharm el-Sheikh do Petersburga było 224 osoby. Jak podała agencja Reutersa z wraku maszyny dobiegały ludzkie odgłosy, informowali ratownicy.

Ekipy ratownicze, w tym pół setki ambulansów dotarły w górzyste rejony, gdzie nastąpił upadek samolotu. Szczątki maszyny są rozrzucone na dużym obszarze. Egipska agencja MENA przypomina, że rejon ten jest niebezpieczny z powodu obecności tam islamskich bojówkarzy, którzy utrzymują kontakt z Państwem Islamskim i często atakują egipskie siły bezpieczeństwa.
Na razie, jak podali egipscy oficjele nic nie wskazuje na to, by maszyna została strącona. Powody katastrofy nie są jednak znane. Nieoficjalnie mówi się o defekcie technicznym.

Ale Mike Vivian, były szef działu odpowiadającego za koordynację ruchu lotniczego w Głównym Inspektoracie Lotnictwa Cywilnego w Wielkiej Brytanii jest zdania, iż nie można wykluczyć “wrogiego działania”. – Jestem przekonany, iż na tym wątku skupią się również dochodzeniowcy zajmujący się wyjaśnianiem tego dramatu, mówi. Maszyna zniknęła z radarów 23 minuty po starcie z egipskiego lotniska. Była wtedy na wysokości przelotowej, około dziesięciu kilometrach.

Airbus A-321 nie jest maszyną nową. W użyciu jest tego typu samolotów na całym świecie około tysiąca. Nie było jednak potrzeby wydawania komunikatu o uziemieniu wszystkich maszyn tego typu. Po oświadczeniu egipskich władz rosyjski prezydent Władimir Putin nakazał rozpoczęcie dochodzenia w sprawie katastrofy. Jak twierdzi wielu obserwujących w sieci przelot samolotu w ostatniej fazie maszyna zniżała się szybko do ziemi, około 1500 metrów na minutę. Niektóre egipskie media podawały, że przed katastrofą pilot alarmował o usterce technicznej i prosił o możliwość awaryjnego lądowania na najbliższym lotnisku.

Przeczytaj też:Odeszli w kraju i na świecie [ZDJĘCIA]