Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każda seria ma swój koniec. Lokomotiv znacznie lepszy od Stelmetu

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Drew Gordon zdobył dla Stelmetu 22 punkty
Drew Gordon zdobył dla Stelmetu 22 punkty Mariusz Kapała
W dalekim Krasnodarze zielonogórzanie rozegrali siódmy swój mecz w lidze VTB. Niestety, przegrali.

Tak jak pisaliśmy w zapowiedzi tego spotkania. Lokomotiv to zespół z wysokiej półki. Ta najwyższa w Rosji jest zarezerwowana na razie dla CSKA i Khimek Moskwa oraz Zenitu Sankt Petersburg, ale Lokomotiv jest zaraz za nimi. Mogliśmy się przekonać jaka jest różnica między naszym zespołem, a gospodarzami.

Zaczęliśmy całkiem nieźle. Pierwsze punkty zdobył Drew Gordon, wyrównał Dragan Apic. Potem, głównie za sprawą Gordona wyglądało to dość fajnie. W 5 min wygrywaliśmy 9:7, a siedem z tych dziewięciu punktów zdobył dla nas Amerykanin. Gospodarze długo się ,,wbijali” w ten mecz, ale jak już odpalili, to zaczęli pokazywać co potrafią. W 6 min, po rzucie Johnny’ego O’Bryanta miejscowi po raz pierwszy prowadzili 12:11. Jak już się rozkręcili, to nie mogliśmy ich zatrzymać. Już w 9 min, po rzucie Willa Cummingsa, po raz pierwszy Lokomotiv przekroczył różnicę dziesięciu punktów, bo było 26:14 dla gospodarzy.

W drugiej kwarcie cały czas na parkiecie rządzili Rosjanie. Nie mieli najmniejszych problemów ze zdobywaniem punktów. Nie potrafiliśmy ich zatrzymać. Inna sprawa, że doceniając klasę rywala, Stelmet nie pokazywał tego co w poprzednich spotkaniach. Nasi byli jacyś ospali. W ataku, jeśli nawet przeprowadzili fajną akcję i ,,wjechali” pod kosz, mieli zbyt wiele niecelnych rzutów, nawet z najdogodniejszych pozycji. W obronie też nie było szału. Nic więc dziwnego, że przewaga Lokomotivu wynosiła od 11 do 15 punktów.

Mieliśmy aż osiem strat, na 11 prób za trzy trafiliśmy tylko raz (Lokomotiv też w tym elemencie nie powalał, bo miał 3/9), mieliśmy aż osiem strat.

Tak więc przed drugą połową trudno było szukać optymizmu. I tak było. Zaraz po przerwie gospodarze trzy razy trafili, a my nie potrafiliśmy odpowiedzieć. W 22 min, po trafieniu O’Bryanta Lokomotiv prowadził już 51:30. Trener Żan Tabak zdenerwował się, wziął czas i ostro skrytykował swoich graczy. Obudziliśmy się, zdobyliśmy kolejno siedem punktów. Po rzucie Ludviga Hakansona, w 24 min Lokomotiv wygrywał 51:37. Była wyśmienita okazja by jaszcze przyspieszyć, uszczelnić defensywę i próbować się jeszcze zbliżyć do rywala, a wówczas nie mógłby grać na takim luzie. Niestety, gospodarze wyciągnęli wnioski, przyspieszyli i dosłownie po kilku minutach Lokomotiv znów wygrywał różnicą dwudziestu punktów, bo 61:41. I tak już było praktycznie do końca tego meczu. Gospodarze odskakiwali, my zmniejszaliśmy, Lokomotiv znów uciekał na bezpieczną odległość...

POLSKA TOSKANIA - zobacz film i przewodnik interaktywny po lubuskiej krainie wina i wrażeń!

Poznaj z nami polską Toskanię! Zabierzemy Cię w podróż pięcioma szlakami: pasji, cierpliwości, spełnienia, dumy i tradycji.

Przewodnik interaktywny po polskiej Toskanii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska