Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kia przed Renault

ANDRZEJ WŁODARCZAK
Tylko 148 nowych samochodów dostawczych sprzedali w minionym roku gorzowscy dilerzy. To o 33, 6 proc. mniej niż w 2000 roku. W ten sposób udział gorzowskiego rynku w ogólnokrajowej sprzedaży nowych pojazdów dostawczych zmniejszył się z 0,70 do 0, 67 proc. Jeszcze bardziej, bo o 36,38 proc. spadła w Gorzowie Wlkp. sprzedaż samochodów osobowych.

Kia przed Renault

Liderem w sprzedaży dostawczych samochodów w Gorzowie jest firma Kia Motors. W 2001 r. sprzedała ona 48 wozów, czyli o ponad 27 proc. mniej niż przed rokiem, co dało jej jednak ponad 32-procentowy udział w rynku. Na drugim miejscu uplasował się Renault Dako, z 39 pojazdami (o 38,1 proc. mniej, 26,35 proc. udziału w rynku). Trzecie miejsce zajął diler Citroena z 23 pojazdami (43,9 proc. mniej i 15,5 proc. udziału).16 dostawczych (15 przed rokiem) sprzedał Ludwik Gałgański, diler Volkswagena, 11 Małgorzata i Mirosław Zienkiewiczowie, dilerzy Peugeota (10 rok wcześniej), trzy Auto - Bis, diler Skody, a jedno auto Balexim, diler Seata. Żadnych pojazdów dostawczych nie sprzedali gorzowscy dilerzy Daewoo, Opla i Toyoty.

Gospodarka wyznacza popyt

- Popyt na nowe samochody dostawcze zależy od kondycji naszej gospodarki. Skoro w zeszłym roku była ona fatalna, zapotrzebowanie na nowe dostawcze pojazdy było niskie - uważają zgodnie gorzowscy dilerzy.
Firma Kia Motors zdobywała klientów modelami K2702 i K3000 z różnymi zabudowami. Wzięciem cieszyły się furgony, chłodnie i wywrotki. Kupowali je zwłaszcza właściciele masarni i piekarni oraz firm budowlanych, na kredyt lub biorąc w leasing.
- Nabywcy doceniają stosunkowo niską cenę naszych pojazdów dostawczych w stosunku do ich zalet, czyli uniwersalności, funkcjonalności i zwrotności - uważa Wiesław Czapla, kierownik sprzedaży w Kia Motors. - Dajemy przy tym gwarancję aż na trzy lata lub sto tys. km.
- Mamy bardzo dobre wyroby, a poza tym potrafimy je umiejętnie sprzedawać - szczyci się Bogdan Kozubal, szef Renault Dako. - Klienci cenią sobie dobre silniki, solidne konstrukcje, niskie koszty eksploatacji i przystępne ceny.
Jumper, berlingo i C15 - te dostawcze modele Citroena cieszyły się największym zainteresowaniem klientów.
- To modele znane na rynku, sprawdzone i niezawodne - zachwala Krzysztof Juniewicz, gorzowski diler Citroena. - Kupują je przeważnie właściciele małych firm, często jako dodatkowy pojazd do używanego kilkuletniego. Ten rok zaczął się dla nas bardzo dobrze. Do 20 lutego sprzedaliśmy 18 dostawczych aut, czyli ponad połowę tego, co w całym zeszłym roku. Oby tak dalej.

Używane znacznie tańsze

W auto - komisach i na giełdach nie brakuje używanych aut dostawczych, w różnym stanie i wieku oraz cenie. W połowie lutego na gorzowskiej giełdzie za 14,5 tys. zł można było kupić pięcioletniego citroena C15D, za 23,5 tys. zł tak samo starego fiata scudo, za 13 tys. zł forda transita rocznik 87 i 91, a za 11,5 tys. zł mercedesa MB100D rocznik 89.
Na giełdach i w komisach sporo VW transporterów, np. za 10 tys. zł rocznik 82 (gaz), za 24 tys. zł z 1992 r., a za 51 tys. zł pięcioletniego.
Używane dostawcze, głównie z uwagi na cenę, cieszą się wzięciem zwłaszcza wśród właścicieli niewielkich firm, których nie stać na zakup nowych pojazdów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska