Kibice są zachwyceni nową halą sportową w Zielonej Górze! Zabrakło tylko wygranej koszykarzy Zastalu

Zielonogórska perełka

Nowa hala w Centrum Sportu i Rekreacji to największy i najnowocześniejszy obiekt sportowo-widowiskowy w woj. lubuskim. Pomieści aż pięć tysięcy widzów, jest klimatyzowana i przystosowana dla osób niepełnosprawnych. Spełnia wszystkie wymogi i europejskie standardy. Oprócz głównego parkietu o wymiarach 52 na 32 metry, posiada też mniejszy, treningowy. Zawodnicy mogą korzystać ze świetnie wyposażonej siłowni, gabinetu do odnowy biologicznej i kilku szatni.

Naszą perełkę kilka tygodni temu bardzo chwalił Marcin Gortat, reprezentant Polski i gwiazda NBA. - Jeżdżę po Polsce i świecie i muszę przyznać, że to jeden z ładniejszych obiektów, typowo koszykarski - mówił na spotkaniu z dzieciakami. W czwartek wreszcie mogli ją podziwiać kibice i zawodnicy Zastalu. Co prawda to tylko sparing i dopiero początek przygotowań, ale już można było poczuć atmosferę wielkiego święta. I od razu padł rekord frekwencji! Dotychczas mecze naszych mogło oglądać niewiele ponad tysiąc widzów. Już wczoraj na trybunach zasiadło ich dwa razy więcej. Wejściówki rozeszły się jak świeże bułeczki, pierwszego dnia po ich udostępnieniu. Na pewno pomógł w tym nowy system sprzedaży - od teraz bilety można kupować przez internet.

Zobacz też ** Zastal Zielona Góra przegrał z Turowem Zgorzelec 71:74. Mecz odbył się na nowej hali **

Dlaczego nie wpuszczono kompletu, choć chętnych nie brakowało? Przede wszystkim nowy system - zarówno sprzedaży jak i samego wejścia - wymagał przetestowania. Działacze klubu woleli uniknąć kolejek przed bramkami przepuszczającymi widzów. Należało sprawdzić jak działają czytniki kodów kreskowych na biletach i oswoić z nim widzów. Przyjęcie nowego rozwiązania na pewno potrzebuje czasu, ale trzeba przyznać, że już wczoraj było profesjonalnie. Jak na ekstraklasę przystało!
Władze Zastalu zachęcają wszystkich do zakupu biletów i karnetów przez internet (na stronie www.abilet.pl). Dzięki temu można uniknąć stania w kolejkach przed kasami, a i samo wejście na trybuny pójdzie płynniej i szybciej. Fani muszą też pamiętać, że zgodnie z nową ustawą o organizacji imprez masowych, wszystkie wejściówki są imienne.

Jak było w czwartek? Sami kibice zachowali się wspaniale. Chociaż to tylko sparing, stworzyli fantastyczną atmosferę. Gracze mogli poczuć się jak na ligowym meczu o punkty. Ale trzeba przyznać, że nie zabrakło kilku malutkich zgrzytów. Ot, choćby niepotrzebne krzyki w stronę trenera gości, Jacka Winnickiego. W tak pięknym obiekcie to po prostu nie przystoi.
Niech to jednak nie przesłoni tego, że długo wyczekiwana przez zielonogórzan hala naprawdę zachwyca i robi wrażenie. Klimatyzowana, wspaniale oświetlona, jeszcze pachnąca nowością. - Przyszłam zobaczyć tę perełkę i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba, fajnie, że mamy coś takiego w mieście - cieszyła się Asia. Wtórował jej Piotrek. - Oby tylko nasi grali na miarę tak wspaniałego obiektu - mówił.
Warunki do oglądania są świetne. Dobra widoczność, wygodne krzesełka. A jak jest z zapleczem? - Siłownia, szatnie, gabinety odnowy biologicznej - wszystko na najwyższym poziomie - zachwyca się szkoleniowiec Zastalu Tomasz Herkt. Również nowy nabytek Żarko Comagić pozostaje pod wrażeniem nowego obiektu. - Aż chce się na takiej grać i zwyciężać! - cieszy się.

No właśnie. W czwartek zabrakło tylko zwycięstwa. Chociaż i tak nie ma się co martwić, bo przecież to dopiero początek przygotowań. Najważniejsze, że w nowym sezonie wystąpią w ekstraklasie, a naszym obiektem możemy się spokojnie chwalić w kraju!