Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice zrobili bramę weselną na środku skrzyżowania ulic

Anna Białęcka
fot. Archiwum
Najpierw był ślub i brama weselna. A teraz jest ostry konflikt pomiędzy głogowskimi kibicami i policją. Na sesji wystąpił w tej sprawie radny, a zarazem kibic Chrobrego Michał Frąckowiak.

- Zwracam się do pana prezydenta, by porozmawiał z komendantem policji na temat zachowania jego podwładnych - przekonywał radny z mównicy. - Nie było ono adekwatne do sytuacji, gdyż policjanci zachowywali się niegrzecznie i byli uzbrojeni w broń długą.

Policja z bronią

Ślub był w sobotę o godz. 17.00, żenił się jeden z kibiców drużyny Chrobrego. Jego koledzy, także kibice, postanowili zrobić mu powitalną bramę, złożyć życzenia, przekazać prezent. - Decyzja była dość spontaniczna, to fakt, ale przecież w naszym kraju jest taka tradycja robienia bramy parze młodych - mówi M. Frąckowiak. - Zrobili ją na ulicy Kołłątaja. Młodzi ludzie zachowywali się jednak grzecznie. Nikt nie miał do nas żadnych pretensji, kierowcy samochodów, które musiały się zatrzymać bili młodym brawo, uśmiechali się. A tu nagle pojawili się policjanci, uzbrojeni w broń.

Dymy nad ulicą

Jak relacjonują kibice, w tym także radny a zarazem prezes MZKS Chrobry Przemysław Bożek, policja zachowywała się niewłaściwie. Legitymowała gości, ukarała niektórych mandatami. - Nie była ta interwencja konieczna - przekonuje radny. - Byłem tam, bo panem młodym był pracownik Głogowskich Obiektów Sportowych. Sądzę, że gdyby nie chodziło o kibiców, to policja nie przyjechałaby na miejsce i tak ostro by nie reagowała.

Policja ma zupełnie odmienne zdanie na ten temat. Ich relacja ze zdarzenia wygląda inaczej. - Kamera monitoringu wychwyciła to zajście na ulicy - opowiada rzecznik policji Bogdan Kaleta. - Zostaliśmy powiadomieni, że coś się dzieje na środku skrzyżowania ul. Kołłątaja i Wały Chrobrego. Telefonowali także kierowcy. Pojechał najpierw jeden patrol z dwoma policjantami. Prosili te osoby, by zeszły z ulicy. Nie dało to efektu, więc wezwali posiłki. Tak postępujemy w każdej interwencji. Poza tym, że osoby te wstrzymały ruch, to odpalono jeszcze kilka rac, teren był zadymiony.

Broń zawsze mają

Jeśli chodzi o uzbrojonych funkcjonariuszy, to rzecznik tak to wyjaśnia: - To był oddział prewencji z Legnicy, który przyjechał tego dnia na zabezpieczanie meczu. Ci policjanci wyposażeni są w broń, nie mogli jej zostawić w aucie, bo za nią odpowiadają. Nikt do nikogo nie mierzył i nie groził bronią. Po prostu ją mieli, bo takie jest ich ustawowe wyposażenie.

Jak dowiedzieliśmy się w komendzie, policja wystawiła na ulicy kilka mandatów. - To były kary za ubliżanie funkcjonariuszom, te osoby były agresywne - zapewnia rzecznik. - Żeby nie robić zatoru na ulicy, podjęto decyzję, że pozostałe osoby zostaną wylegitymowane i spisane przed stadionem. Tak też zrobiliśmy. Teraz trwa postępowanie wyjaśniające, dotyczące powstałej sytuacji na ulicy.

Jak poinformował nas radny P. Bożek, jest umówiony na spotkanie z komendantem policji. - Mam nadzieję, że wyjaśnimy tę sytuację - powiedział. Na razie nie wiadomo, jak na apel radnego Frąckowiaka zareaguje prezydent J. Zubowski.

Widzieliśmy nagranie

Udało się nam obejrzeć nagranie z całego zajścia. Kibice ustawili "bramę" na środku skrzyżowania i tam składali młodej prze życzenia, palili racę. Wszystko trwało kilka minut. Na całej długości ulic Wały Chrobrego i Bolesława Krzywoustego ustawiła się kolejka samochodów, aż do ronda. Na miejsce przyjechało dwóch policjantów, ale w chwili, gdy kibice schodzili już z ulicy. Natomiast uzbrojeni policjanci przyjechali już po zejściu kibiców z ulicy. Odprowadzili grupę do stadionu i tam dopiero wylegitymowali kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska