Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kickboxing. Robert Żytkiewicz powrócił w wielkim stylu

Przemysław Piotrowski 68 324 88 69 [email protected]
W walce wieczoru Robert Żytkiewicz w technikach pięściarskich wyraźnie przewyższał Jose Olivieirę Bogao z Portugalii
W walce wieczoru Robert Żytkiewicz w technikach pięściarskich wyraźnie przewyższał Jose Olivieirę Bogao z Portugalii fot. Ryszard Poprawski
Trzecia gala i kolejny sukces. Sportowy, bo Robert "Iron Man" Żytkiewicz został w Świebodzinie zawodowym mistrzem świata WKN i marketingowy, bo hala znów pękała w szwach, a kibice dali wielki popis.

Gala "Iron Warriors Night", która odbyła się w piątkowy wieczór, po raz kolejny udowodniła, że zapotrzebowanie wśród kibiców jest ogromne. Ponad tysiąc fanów sportów walki nie zawiodło się. Piękne kobiety, emocjonujące pojedynki przeplatane pokazami karate i finałowy bój, w którym Żytkiewicz pokonał na punkty Portugalczyka Jose Olivieirę Bogao w walce o mistrzostwo świata w formule low-kick. Nasz zawodnik był w siódmym niebie, bo zdobyć ten najcenniejszy pas próbował kilka razy. Ale dopiero na swoim terenie, wśród znajomych, sąsiadów i przyjaciół z podwórka, wywalczył go przy pełnej, wiwatującej i rozgrzanej do granic wytrzymałości hali.

- To wspaniałe uczucie - mówił Żytkiewicz. - Praktycznie całe życie poświęciłem na ciężkie treningi, biłem się o pasy mistrza świata za granicą, ale dopiero w moim Świebodzinie to się udało. Bardzo wszystkim dziękuję za doping i za wszystko, po prostu wszystko.

Rzeczywiście, historia prawie jak z bajki. Człowiek, który całe życie jeździł po świecie, walcząc o najwyższe cele, już prawie zakończył karierę. Rozstał się z kickboksingiem, ale wrócił w wielkim stylu. Aby poczuć tę atmosferę w hali, trzeba było po prostu tam być. Gdy Żytkiewicz czekał na werdykt sędziów, ponad tysiąc gardeł skandowało "Robert, Robert". Gdy usłyszeliśmy, że decyzja nie jest jednogłośna, hala na chwilę zamarła, ale potem wybuchła. Sędziowie punktowali 2:1 dla naszego zawodnika, który padł na kolana nie mogąc uwierzyć, że marzenie w końcu się spełniło. To był piękny moment.

A trzeba przyznać, że walka była wyrównana. Ale Żytkiewicz wyglądał troszkę lepiej, jego ciosy zdawały się mocniejsze, głowa Bogao odskakiwała wyraźniej, a w końcówce zaznaczył swoją przewagę piekielną serią. Znany z żelaznej kondycji, nie pozostawił złudzeń, kto tego wieczoru był lepszy. Portugalczyk nie był zadowolony z werdyktu. - Uważam, ze wygrałem, ale wiadomo, że na terenie rywala zawsze walczy się trudniej - mówił. - Nie ujmuję jednak nic Robertowi, bo to wielki zawodnik. Mam jednak nadzieję, że da mi szansę rewanżu, najlepiej w Portugalii.

Nie można zapominać, że wcześniej pokaz pięknych starć dali m.in. drugi ulubieniec publiczności, nasz najbardziej rozpoznawalny mistrz Tomasz Makowski, który pokonał w pojedynku o Międzynarodowe Mistrzostwo Polski Słowaka Roberta Jurcera. Formą błysnęli również podopieczni "Maka" z Max Boxing Clubu Nowa Sól Michał Szmajda i Krzysztof Kaczmarek, a także wychowanek Żytkiewicz Team Sławomir Przypis. Ten ostatni, podobnie jak jego trener, walczył u siebie.

- Wygrałem przez nokaut i bardzo się cieszę, bo na trybunach jest cała moja rodzina, koledzy i koleżanki - mówił. - To cudowne uczucie wchodzić do ringu i zwyciężać właśnie przy nich.

Nie zabrakło też dramatów. Taki wydarzył się w walce Przemysława Lisa z Aymanem Hossamem Eldim. Już w pierwszej rundzie obaj wyprowadzili kopnięcia na dół i piszczel Egipcjanina nie wytrzymała. Trzask kości był aż nadto słyszalny i rywal z Afryki został zniesiony na noszach, a po jakimś czasie ze szpitala przyszła informacja o skomplikowanym złamaniu.

Oczywiście na trybunach nie zabrakło również znanych w środowisku postaci. Jedną z nich był żużlowiec Falubazu Zielona Góra Piotr Protasiewicz. - Świetna impreza i cieszę się, że tu jestem - mówił "Pepe". - Pełen szacunek dla zawodników, bo wiem co to znaczy poświęcić się dla sportu, a ich treningi są potwornie ciężkie. Przyszedłem jeszcze z jednego powodu, bo podobno na galach sportów walki, a chciałem się o tym przekonać, są najpiękniejsze kobiety. I przyznaję, są!

zdjęcia 1
W walce wieczoru Robert Żytkiewicz w technikach pięściarskich wyraźnie przewyższał Jose Olivieirę Bogao z Portugalii

2
Wcześniej wielki mistrz Tomasz Makowski "nauczył" Roberta Jurcera ze Słowacji jak się kopie i pewnie zwyciężył na punkty

3
Ale i tak królem nocy był Żytkiewicz, który odebrał wymarzony i jakże ciężko wywalczony pas mistrza świata WKN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska