Kiedy będzie praca w parku w Nowym Kisielinie?

Ale szefowie Lubuskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Nowym Kisielinie zapewniają, że będą skuteczniej pozyskiwać inwestorów. Z tego powodu w tym tygodniu do odrestaurowanego pałacyku przeniesiono jego siedzibę, która dotychczas mieściła się w urzędzie miasta. Do tego samego budynku wprowadziły się też stowarzyszenia Lubuskie Trójmiasto i Aglomeracja Zielonogórska (oba dbają o gospodarczy rozwój regionu). Niewykluczone, że w przyszłości dołączy do nich centrum obsługi inwestorów urzędu marszałkowskiego.

- Chcemy, aby przedsiębiorcy w jednym miejscu otrzymali kompleksową informację gospodarczą - tłumaczy wiceprezydent Dariusz Lesicki.

A co z inwestorami? W tym miesiącu zostanie wmurowany kamień węgielny pod budowę zakładu polsko-niemieckiej spółki Darstal (m.in. wytwarza żeliwa do elektrowni wiatrowych). Produkcja ma szansę wystartować już jesienią. Dzięki niej prace może znaleźć kilkaset osób. Do wejścia do strefy szykuje się też LUG (zielonogórski producent opraw oświetleniowych do iluminacji budynków). Jego fabryka ruszy najwcześniej za dwa lata. Szefowie firmy zamierzają, bowiem najpierw rozbudować zakład w strefie aktywności gospodarczej w Zielonej Górze o kolejne 700 mkw.

Działki pod te inwestycje miasto sprzedało jednak prawie rok temu. W grudniu jako pierwsi napisaliśmy, że jest blisko podpisania umowy z kolejną firmą, która zatrudni od 50 do 150 osób. Tę dobrą wiadomość mieliśmy usłyszeć w połowie stycznia. Tymczasem poczekamy na nią przynajmniej do marca. - Negocjacje się przeciągnęły - przyznaje wiceprezydent D. Lesicki. - Są bardzo zaawansowane. Firma z woj. lubuskiego na pewno postawi u nas zakład na 2,5-hektarowej działce. Rozmawiamy też z kilkoma innymi spółkami.

Powinno być łatwiej, bo infrastruktura w parku wreszcie przestała być wirtualna. O dwa tygodnie przesunie się otwarcie drogi dojazdowej do strefy (jest jednocześnie obwodnicą Starego i Nowego Kisielina). Na jej budowę przeznaczono ok. 35 mln zł. Większą część pieniędzy, bo ok. 32 mln zł przekazała marszałek. Pozostałą sumę dołożyło miasto. Gotowe są też sieci wodociągowa, kanalizacyjna i światłowód. Miasto stara się też o rozbudowę infrastruktury technicznej. W 2014 r. planuje uruchomić przystanek kolejowy w Nowym Kisielinie (ułatwi dojazd do strefy).

Jarosław Nieradka, dyrektor biura Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej pomimo trudnego startu wróży całemu przedsięwzięciu sukces: - Dzisiaj trudno jest powalczyć o inwestora. Nawet Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, która dobrze sobie radzi, w zeszłym roku wydała ledwie kilka pozwoleń na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Czas kryzysu to dobry moment, żeby przygotować dobrą ofertę inwestycyjną. Ważne jest też, żeby uczelnia przygotowała kadry pod potrzeby pracodawców. Lokalizacja jest dobra. To w przyszłości zaprocentuje.

Tomasz Racki, który od dwóch lat bezskutecznie szuka pracy, nie jest aż takim optymistą: - Brakuje zajęcia dla młodych ludzi. Nie wierzę w to, że w Nowym Kisielinie powstaną nowe miejsca pracy.

Przypomnijmy, że park ma powierzchnię 170 ha. Firmy zajmą w nim 126 ha. Jest wspólną inicjatywą Uniwersytetu Zielonogórskiego, władz Zielonej Góry oraz marszałka lubuskiego.