Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy zostaniesz milionerem? Za 40 lat

Tatiana Mikułko 95 722 57 72 [email protected]
Ile razy czyniłaś cuda? Więcej niż ci się wydaje. Przecież co miesiąc naciągasz przykrótką kołdrę tak, żeby wystarczyło do pierwszego. Dla odmiany choć raz spróbuj zaplanować swój domowy budżet. A cuda nie będą ci więcej potrzebne.

OSZCZĘDZANIE BEZ ZACISKANIA PASA

OSZCZĘDZANIE BEZ ZACISKANIA PASA

* wymień żarówki na energooszczędne
* zamontuj w kranach jednouchwytowe kurki na ciepłą i zimną wodę
* zamontuj w kranach perlator - siteczko, dzięki któremu zużyjesz 15 proc. mniej wody
* kupuj urządzenia agd co najmniej klasy A (urządzenia klasy A+ po trzech latach używania zaczynają zarabiać na siebie)
* pytaj o rabaty, upusty, programy lojalnościowe
* na zakupach zbieraj rachunki - zobacz, czy zapłaciłaś za produkt taką samą cenę, jaka widniała na półce
* korzystaj z internetowych porównywarek, może znajdziesz tańszą ofertę

Rok temu agencja badawcza GFK Polonia na zamówienie firmy Provident Polska zapytała 500 kobiet, u których dochód w rodzinie nie przekracza 2.500 tys. zł, o domowe finanse. Okazało się, że tylko 27 proc. badanych planuje domowy budżet. 51 proc. odpowiedziało, że zdecydowanie ich to nie interesuje. Reszta wydatki planuje sporadycznie.

- W większości domów pieniądze trzymają kobiety. Mężczyźni nie mają pojęcia, ile co kosztuje. Często nie wiedzą nawet, jak wysoką mają ratę kredytu. Dla nich planowanie rodzinnego budżetu to żmudna praca. Z drugiej strony: kobiety niechętnie dzielą się tymi obowiązkami. Wolą trzymać rękę na pulsie. Warto, żeby nauczyły się zarządzania domowym budżetem nie tylko po to, by rodzinie żyło się lepiej. Ale z myślą o sobie samej - mówi Marzena Bogdańska, ekspert Akademii Rodzinnych Finansów. - Wiadomo, że statystyczna Polka żyje dłużej od swojego partnera. Musimy więc liczyć się z tym, że przez jakiś czas będziemy same, ze skromniejszym domowym budżetem albo na niskiej emeryturze, bo naliczonej z krótszego okresu składkowego. Jeśli dotknie nas rozwód - mąż odejdzie, a my zostaniemy z dziećmi. Wtedy nasza sytuacja finansowa może pogorszyć się o 70 procent, natomiast finanse byłego męża zwykle szybują o 40 procent! Takie są statystyki. Warto przygotować się na to.

Podstawą sukcesu jest zaplanowanie domowego budżetu. Musisz to robić zawsze na początku miesiąca, nie w trakcie. W internecie dostępne są arkusze kalkulacyjne, które pomagają trzymać budżet w ryzach, ale możesz robić comiesięczne obliczenia w zwykłym zeszycie.
Zsumuj pensje - swoją i męża. Ustal, ile wydajecie miesięcznie i na co. Jakie macie długi? Ile oszczędności? Jakie czekają was inwestycje?

Wydatki podziel na:
* stałe - opłaty mieszkaniowe, comiesięczne ubezpieczenia, raty kredytów i dobrowolne oszczędności
* codzienne: żywność, odzież, zdrowie, transport
* okazjonalne: naprawy, prezenty, uroczystości rodzinne, usługi.

Wtedy wyjdzie, za co płacicie najwięcej. Może uda się z czegoś zrezygnować.
Gdy podliczysz miesięczne wydatki i zestawisz je z waszym dochodem, będziesz miała czarno na białym, czy wydajesz więcej niż zarabiacie, czy zostaje jakaś górka. - Suma wydatków jest podstawą do wyliczenia tak zwanej rezerwy finansowej. Jeśli miesięcznie wydajemy 2 tysiące złotych i chcielibyśmy zgromadzić oszczędności na trzy miesiące, to powinniśmy odłożyć na osobnym koncie 6 tysięcy. Taka poduszka finansowa przyda się, gdy stracimy pracę lub ciężko zachorujemy - podpowiada Bogdańska.

Nie zakładaj, że stworzysz taką poduszkę w rok. Na początek spróbuj sama zapewnić sobie 13. pensję, czyli wygospodaruj rezerwę na miesiąc. Później ją powiększaj. Nie mów też, że za mało zarabiasz, żeby jeszcze coś odkładać. Każdy może oszczędzać, bez względu na dochody. - Zaczynałam od 50 złotych miesięcznie. Kwota nieduża, ale z czasem uzbierała się ładna suma - dodaje nasza ekspertka. Co radzi? Po pierwsze: oszczędności odkładaj zawsze na początku miesiąca, nigdy na końcu, bo wtedy zwykle nie ma już z czego. Po drugie: załóż specjalne konto, najlepiej w innym banku i zamów stałe zlecenie. Wtedy nawet nie zobaczysz pieniędzy, które odkładasz, no i nie będziesz snuła planów, na co by je wydać. Po trzecie: oszczędzaj na konkretny cel. Jeśli gromadzisz kasę na wypadek, gdy zostaniesz bez pracy, nie wydawaj jej na remont mieszkania. Po czwarte: nie odkładaj za dużych sum, by oszczędzanie cię nie przygniotło.

Jeśli masz długi, naucz się nimi zarządzać. Uszereguj od najdroższego do najtańszego. Do raty najdroższego dodaj co miesiąc 50 zł i szybciej spłać. Pieniądze, które w ten sposób uwolnisz, dodaj do raty następnego w kolejności itd., aż pozbędziesz się najbardziej uciążliwych zobowiązań. - Bezpieczna granica naszego zadłużenia to 20-30 procent miesięcznych dochodów. Jeśli musimy oddawać połowę tego, co zarabiamy, popłyniemy. To tylko kwestia czasu. Wtedy możemy ratować się kredytem konsolidacyjnym. W innym wypadku, lepiej nie korzystać z takiej możliwości - radzi Bogdańska.

Pamiętaj: są długi mądre i głupie. Różni je cel. Mądre to inwestycyjne, które np. rozwijają cię, pozwalają stworzyć własny biznes. Głupie to konsumpcyjne, np. na wakacje lub futro z norek. Lepiej ich nie zaciągać, bo możemy sobie poradzić bez nich. A jeśli są, to zwykle ciągną nas w dół.

I na koniec: wiedzą o rodzinnych finansach podziel się z innymi. - Żeby skutecznie zarządzać domowym budżetem, trzeba to robić wspólnie. W planowanie wydatków powinna być zaangażowana cała rodzina, nawet dzieci, które w ten sposób nauczą się gospodarności - dodaje nasza ekspertka.

Artykuł powstał po szkoleniu "Z kobietami o finansach - jak planować i organizować domowy budżet", które odbyło się w WSB w Gorzowie Organizator: Akademia Rodzinnych Finansów.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska