Temat wywołali nasi Czytelnicy. Ci starsi kibice, którzy pasjonują się piłką nożną od lat. Uważają, że nawet takich starych spraw nie ma co zamiatać pod dywan i trzeba je wyjaśniać.
Tym bardziej, że Radosław Kałużny to znany piłkarz, jakiego w Głogowie jeszcze nie było. Zagrał 41 meczów w reprezentacji narodowej Polski, był m.in. na mistrzostwach świata w Korei i w Japonii. Przez lata grał w Bundeslidze u naszych sąsiadów, brał udział w pucharach Polski, Niemiec i nawet w Pucharze UEFA. To więc nie byle kto na piłkarskiej scenie.
Od dwóch lat nie grał w piłkę nożną, odpoczywał, a teraz, jako 35-latek, rozpoczyna pracę w Chrobrym. Właśnie starsi kibice wyciągają mu jednak, że przed laty, gdy grał w Zagłębiu Lubin, pobił Pawła Woźniaka.
- To był incydent na całe byłe województwo legnickie, nie można więc tego przemilczeć - uważa nasz Czytelnik. - Trzeba zadać pytania: czy Paweł będzie miał teraz miejsce w zespole? Czy Kałużny będzie potrafił być autorytetem dla młodzieży, którą podobno ma u nas szkolić? Dla mnie jako dla kibica jest to ciekawe.
Incydent między Kałużnym i Woźniakiem wydarzył się 12 lat temu, gdy obaj grali w Lubinie. Jak można wyczytać w internetowych relacjach - R. Kałużny pobił kolegę z drużyny, a ten pozwał go do sądu. Kałużny miał wtedy 23 lata, a Woźniak 20.
Do konfliktu miało dojść 17 października podczas treningu. Woźniak podobno zabrał Kałużnemu piłkę podczas tzw. gierki. Potem Kałużny go ostro faulował, ale jak twierdzili świadkowie - podobno nie złośliwie. Doszło do przepychanki, ale nikt się jeszcze wtedy nie bił. - Takie historie się zdarzają. Jest ich tysiące na boiskach i treningach - wyjaśniał ówczesny trener Zagłębia Paweł Kowalski.
Lecz dzień później, w sobotę, w szatni, Kałużny rzucił Woźniaka na stół i kilka razy uderzył, m.in. w twarz. Trener i działacze próbowali doprowadzić do zgody. Kowalski kazał Kałużnemu przeprosić Pawła. - Albo się rozstaniemy - zagroził. I Kałużny przeprosił, przy kolegach powiedział: sory Paweł. Lecz Woźniak przeprosin nie przyjął, bo powiedział, że były pod przymusem, i poszedł do sądu.
Teraz obaj spotkali się w Chrobrym, grają na jednej murawie. Będą znów grali w jednej drużynie. Próbowaliśmy z nimi o tym porozmawiać, ale się nie udało. W klubie stanęli murem i do rozmowy na ten temat nie dopuszczają dziennikarzy.
- Teraz Kałużny wypowiadał się na ten temat na konferencji prasowej, powiedział, że nie ma tematu - wyjaśnił nam prezes Chrobrego Przemysław Bożek. - Poza tym trener chyba sobie zdawał sprawę z tych zaszłości, widocznie uznał, że to nic takiego. Kałużny i Woźniak trenują razem, w jednej parze. Uważam, że nie będzie problemu.
R. Kałużny rzeczywiście unikał odpowiedzi na pytania o bójkę w sportowych wywiadach. W jednym mówił nawet, że ta sprawa to g... Postanowiliśmy zobaczyć, jak piłkarze trenują razem i poprosić ich, żeby pokazali naszym Czytelnikom, jak podają sobie rękę. W końcu przecież ta sytuacja wydarzyła się przed laty, gdy byli bardzo młodzi. Dziś chyba więc nie ma już problemu.
W tym celu skontaktowaliśmy się z trenerem Januszem Kubotem. Poprosiliśmy o umożliwienie spotkania z dwoma piłkarzami. - Pani jest z prokuratury? - odpowiedział na naszą propozycję trener Kubot. - Zajmuje się pani pierdołami sprzed 50 lat - dodał potem zdenerwowany.
W ogóle bardzo go rozsierdziło, że interesujemy się tym tematem. Twierdził, że na siłę chcemy zrobić sensację.
- To takie polskie, pani się bierze za dziadostwo - powiedział. Ale w końcu zgodził się na spotkanie i kazał przyjść do klubu. Po treningu, sparingu i odnowie biologicznej. Wyznaczył godzinę 19.30.
W wyznaczonym miejscu, o wyznaczonej porze nie było go już jednak w klubie. Nie odbierał też telefonu komórkowego. Także następnego dnia, i następnego. Dlaczego trener Kubot nie chciał z nami rozmawiać?
- Widocznie zawodnicy uznali, że tematu nie ma - usłyszeliśmy w klubie. Zawodnicy i trener mogli tak uznać, to jasne. Ale nasi Czytelnicy niestety nie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?