Tablica na murze kościoła pw. św. Wawrzyńca w Dąbrowie będzie jak nowa

Redakcja
- Tablica odsłonięta zostanie we wrześniu - mówi Józef Kościelny. - Chcę, by w przyszłości odnowiono także wieńczący ją herb.
- Tablica odsłonięta zostanie we wrześniu - mówi Józef Kościelny. - Chcę, by w przyszłości odnowiono także wieńczący ją herb. Krzysztof Świderski
Dzięki pasji mieszkańca Ciepielowic odnawiana jest tablica upamiętniająca członków rodu panującego na zamku w Dąbrowie.

Epitafium umieszczone na murze kościoła pw. św. Wawrzyńca w Dąbrowie koło Opola było niewidoczne przez kilkadziesiąt lat. Jak pamiętają starsi mieszkańcy wsi, w latach 60. ubiegłego wieku zamalował je miejscowy aktywista Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

- Zawsze uważałem, że tę tablicę trzeba odnowić, bo zabytków nie należy niszczyć, a przeszłości zamazywać - mówi Józef Kościelny, Ślązak z Ciepielowic, z zawodu elektryk, a z zamiłowania pasjonat historii. - Upamiętnia właścicieli tutejszego zamku, ludzi związanych ze Śląskiem, którzy nie tylko pomnażali majątek, ale potrafili się nim dzielić.

Między innymi w 1852 roku podarowali naszej parafii katolickiej w Dąbrowie kawałek gruntu, piętrowy budynek, w którym do dziś jest plebania, i nieistniejące już obecnie zabudowania gospodarcze.

Z inicjatywy Jozefa Kościelnego i na zlecenie parafii w Dąbrowie od maja tablicę odnawiają Dorota i Jacek Gryczewscy, konserwatorzy zabytków z Sidziny. Milimetr po milimetrze, skalpelami, usuwają warstwy lepiku, cementu i gipsu.

Odsłonili już ponad 4/5 powierzchni zwieńczonej rodowym herbem płyty z piaskowca. Umieszczono na niej nazwiska Ludwiga von Ziegler und Klipphausen, zmarłego w 1845 roku landrata niemodlińskiego, jego żony Erdmuthe, dzieci Luise i Rudolfa oraz wnuka Kurta.

Mimo że Ludwig był ewangelikiem, wszyscy pochowani zostali w krypcie pod prezbiterium kościoła katolickiego, w której spoczywają do dziś. Sam fundator plebanii, Theodor, syn Ludwiga, zmarł w 1892 roku w Wiesbaden i tam został pochowany.

Ród von Ziegler und Klipphausen wywodzi się z Saksonii i Prus. Reprezentanci jego śląskiej linii byli właścicielami zamku w Dąbrowie od 1787 do 1894 roku. Mieli też dobra w Ciepielowicach. Wcześniej von Zieglerowie powiązani byli również z polskim dworem królewskim.

Jeden z najbardziej znanych przedstawicieli rodu, Joachim, był szambelanem Augusta Mocnego, koronowanego na króla Polski w Krakowie w 1697 roku. Anzelm, brat Joachima, był natomiast bardzo cenionym wówczas niemieckojęzycznym pisarzem.

Śląska linia rodu Ziegler von Klipphausen po mieczu wygasła ostatecznie w 1953 roku. Józef Kościelny znalazł jednak w Niemczech potomków od strony żeńskiej i ma nadzieję, że któryś z nich przyjmie zaproszenie na planowane na wrzesień uroczyste odsłonięcie odnowionej tablicy.

- Trzeba nam więcej ludzi z pasją, takich jak pan Józef - mówi ksiądz Marcin Bonk, proboszcz z Dąbrowy. - On sam pozałatwiał wszystkie formalności u konserwatora zabytków, znalazł wykonawców, a od sponsorów wyjednał pieniądze na całe przedsięwzięcie. Ja tylko kładłem pieczęć i podpisywałem gdzie trzeba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska