Do zdarzenia doszło w środę, 8 czerwca, na ul. Foluszowej. Rozpędzona honda wpadła w poślizg i uderzyła w ogrodzenie posesji kompletnie je niszcząc. Z auta również niewiele zostało.
Policjanci nie mają wątpliwości, że kierowca hondy civic jechał za szybko. Na ul. Foluszowej, na prostym odcinku drogi, wpadł w poślizg. Samochód najpierw zjechał na lewe pobocze. Tam honda uderzyła w betonowy słupek i odbiła się od niego. Następnie samochód wrócił na drogę, ale kierowca już nie panował nad autem. Honda wleciała na prawą stronę prosto w ogrodzenie posesji. Rozpędzony samochód roztrzaskał płot i wpadł na podwórko.
Na miejsce przyjechała zielonogórska policja. Interwencja pogotowia nie była konieczna, ponieważ kierowcy nic się nie stało. Nieco zaskoczony mężczyzna oglądał swój mocno rozbity samochód. Siła uderzenia była tak duża, że honda wygięła się w środkowej części. To niemal cud, że kierowca nie odniósł żadnych obrażeń.
Na szczęście nikogo nie było na posesji ani na poboczu. Rozpędzona honda staranowałaby każdą osobę na swojej drodze.
Kierowca hondy był trzeźwy. Dostał od drogówki mandat w wysokości 500 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!