Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy parkują, choć to nie parking

Janczo Todorow
- Na tym parkingu jest tyle dziur, że można sobie uszkodzić auto - mówi Tadeusz Grzyb.
- Na tym parkingu jest tyle dziur, że można sobie uszkodzić auto - mówi Tadeusz Grzyb. Janczo Todorow
Mieszkańcy i gości, którzy muszą korzystać z parkingu przy Inkubatorze Przedsiębiorczości w Żarach narzekają na głębokie doły, które niszczą auta. W ratuszu odpowiadają, że kierowcy parkują w tym miejscu na własną odpowiedzialność.

Teren po stronie wschodniej Inkubatora jest nieutwardzony, ale to nie zraża kierowców do zaparkowania swoich samochodów w tym miejscu. Bo w godzinach szczytu w centrum miasta jest bardzo trudno o wolne miejsce, pomimo, że parkingów jest sporo. - Nie wiem czy nikomu z urzędników nie przeszkadza, to, że ten parking jest w tragicznym stanie - denerwuje się Emilia K. - Przecież taki stan nawierzchni woła o pomstę do nieba, dziury są tak głębokie, że bez trudu można sobie uszkodzić zawieszenie w aucie. I kto nam zapłaci za remont?
Podobnego zdania jest pan Andrzej, który bardzo często musi korzystać z tego postoju. - Choć i tu jest tłok, ale jakoś zawsze można znaleźć wolny skrawek do parkowania, kiedy gdzie indziej nie ma wolnego miejsca. Nie do przyjęcia jest, żeby w centrum miasta istniał taki parking, to wstyd. Przeież wygląda jak dzikie pole - oburza się rozmówca.

- Jazda po tym terenie to tragedia - mówi Tadeusz Grzyb. - Można sobie bez problemu uszkodzić auto, ale nikogo to nie obchodzi. Najgorzej jest, że tuż przy wjeździe jest wielka dziura, można w niej połamać zawieszenie w samochodzie jak nic. Domagamy się, żeby ten teren uporządkować, zrobić utwardzenie. Podobno mają w przyszłości stawiać w tym miejscu budynek. Więc nie warto kłaść asfalt, ale można chyba wysypać trochę żwiru i wyrównać go walcem - zaznacza.
W urzędzie miejskim jednak nie podzielają opinii mieszkańców korzystających z tego miejsca do parkowania. - Wszyscy, którzy korzystają z tego terenu i parkują swoje auta, robią to na własną odpowiedzialność - zapewnia Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej. - Bo to nie jest parking, nie ma tam żadnej tablicy, ani znaku, że jest to miejsce do parkowania. W zasadzie to dzierżawcy garaży przy parkingu powinni wyrównać teren, bo to oni najczęściej korzystają z niego. Wyrównanie i utwardzenie tej działki nie jest zadaniem miasta, tym bardziej, że jest ona przeznaczona pod budownictwo. Nie możemy robić wyjątków, bo mieszkańcy będą się domagać, żebyśmy utwardzali i inne tereny w mieście - zaznacza naczelnik.

Kierowcy nie chcą przyjąć tego komentarza do wiadomości. Twierdzą, że urzędnicy chowają głowę w piasek. Bo kiedy robiono nowy chodnik wzdłuż parkingu, to przy wjeździe obniżono krawężnik. Na dodatek teren, na którym parkują kierowcy miasto otoczyło metalowym ogrodzeniem. - To oznacza, że władze miasta przywalają na parkowanie w tym miejscu i choć nie ma oficjalnego parkingu, to powinny jakoś zadbać. Bo te dziury i błoto są tragiczne. Liczymy na to, że urzędnicy wyrównają te doły, chociaż żwirem - komentują nasi rozmówcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska