Ci drogowcy już całkiem poszaleli - rozpoczyna telefoniczną opowieść nasza Czytelniczka. Opisuje swoją podróż z Zielonej Góry do Bytomia Odrzańskiego. Najpierw szamotała się między słupkami, żółtymi paskami, aby wreszcie zgubić się całkowicie przy zjeździe z „trójki”. Była zamknięta.
- Trzy razy musiałam zawracać, aby zorientować się, że zrobili jakiś objazd - kończy. - Ta trasa wygląda jak choinka, ale ja się w tych łańcuszkach i bombkach gubię.
Inny Czytelnik opisał nam kombinacje drogowców na dojeździe do S3 w okolicy Zielonej Góry. - Gdybym kierował się żółtym pasem, wjechałbym prosto w barierkę - przekonuje. - Nie wiem, czy oni myślą nad tym, co robią...
Kierowcy tirów spotkani na parkingu przy stacji benzynowej w Nowym Miasteczku mówią, że za drogowcami nie przepadają. Ale tym razem specjalnych uwag nie zgłaszają.
- Jak dla mnie organizacja ruchu jest czytelna - stwierdza Marian Kwaśny z Opola. - Zasada jest jedna: trzeba patrzeć na znaki, także te poziome, czyli na jezdni. Myślę, że mieszkańcy okolicy mają problemy, bo jeżdżą na pamięć. Teraz nie jest źle.
- Ale poczekajcie na wakacje - dorzuca Edward Budnik. - Często latam na Nową Sól i wiem, co się dzieje. Już w ostatnich latach było koszmarnie, a wyobrażacie sobie, co będzie się działo teraz?
Anna Jakubowska, rzeczniczka prasowa zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przyznaje, że i drogowcy ze strachem myślą o sezonie wakacyjnym i długich weekendach...
Więcej o tym przeczytasz we wtorek, 26 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Zobacz też: Uwaga na utrudnienia na S3. Powstaje druga nitka trasy ekspresowej [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?