52-letni mieszkaniec powiatu świebodzińskiego może mówić o szczęściu w nieszczęściu. W poniedziałek około 18.50 na przejeździe kolejowym między wsią Skoki i Międzyrzeczem kierowany przez niego samochód uderzył w pociąg towarowy. Jego osobowa kia odbiła się od lokomotywy i została odrzucona o 20 metrów. Jest kompletnie rozbita, ale kierowca wyszedł z kraksy bez szwanku. Dlatego policjanci zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję.
O kraksie informowaliśmy w poniedziałek wieczorem na naszym portalu internetowym (www.gazetalubuska.pl). Dziś szczegóły. Policjanci stwierdzili, że sprawcą jest kierowca samochodu i ukarali go mandatem. Przed sądem stanie natomiast pomocnik maszynisty prowadzącego pociąg. Badanie alkotestem wykazało, że w wydychanym powietrzu ma prawie 1,5 prom, alkoholu.
- Odpowie za wykonywanie czynności zawodowych w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności - mówi sierż. Justyna Łętowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
To skrót do ,,dwójki''
Kierowca samochodu i maszynista byli trzeźwi. Jak doszło do kraksy? Przed przejazdem maszynista zatrzymał lokomotywę. Jego pomocnik wyszedł na drogę, żeby zablokować ruch. Było już ciemno, widoczność utrudniał deszcz. W dodatku kolejarz nie miał na sobie kamizelki odblaskowej, a używany przez niego lizak nie był podświetlony.
Droga łączy miasto z krajową ,,dwójką''. Korzysta z niej wielu kierowców jadących w kierunku Poznania, lub Zbąszynka. Jak zaznaczają nasi Czytelnicy, jej najbardziej niebezpieczny odcinek to właśnie torowisko między wsią Skoki i Międzyrzeczem-Wybudowaniem.
- To przejazd niestrzeżony. Nie ma tam rogatek, sygnalizatorów świetlnych, ani nawet znaków stop - zaznacza jeden z miejscowych kierowców.
Przed przejazdem stoją tzw. krzyże św. Andrzeja. Nie wiadomo dlaczego, są jednak zamalowane. Są białe, a powinny mieć czerwone pasy. Nie ma tam znaków ,,stop'', dlatego samochody przejeżdżają przez tory z dużą prędkością. Wczoraj między 8.15 i 8.20 przejechało tam prawie 30 samochodów. Tylko kilka zwolniło.
- To niebezpieczne miejsce. Należy je odpowiednio oznakować. Potrzebny jest zwłaszcza znak stop od strony Międzyrzecza, bo zabudowania po prawej stronie ograniczają widoczność - postuluje Radosław Woźniak ze Skoków.
Uważajcie na pociągi
Droga podlega staroście. Jego zastępca Remigiusz Lorenz zapewniał nas wczoraj, że wyjaśni, kto odpowiada za właściwe oznakowanie przejazdu - powiat, czy kolej.
Z linii kolejowej do Toporowa korzystają tylko pociągi towarowe oraz eszelony dowożące do Nietoperka sprzęt wojskowy. W ostatnich latach ruch pociągów był tam niewielki, dlatego wielu miejscowych kierowców nawet nie zwalnia przed tym przejazdem. Tymczasem ostatnio zaczęły tam kursować składy z kruszywem na budowę autostrady.
- Wielu kierowców nadal jeździ tam na pamięć. Poniedziałkowy wypadek niech będzie dla nich przestrogą - ostrzega jeden z naszych rozmówców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?