Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłody pod nogi

KRZYSZTOF KOZIOŁEK 0 68 387 52 87 [email protected]
- Liczby i słupki to nie wszystko - stwierdziła na piątkowej sesji opozycja i wstrzymała się od głosu podczas głosowania nad absolutorium dla prezydenta.

W skrócie: lewica zarzuciła W. Tyszkiewiczowi zły klimat w mieście, brak współpracy z radą, upolitycznienie samorządu, obietnice bez pokrycia co do nowych inwestorów, utrudnianie rozwoju miejscowym firmom, opóźnienia w Funduszu Spójności i małe pieniądze z funduszy unijnych.

Kłody pod nogi

Prezydent odrzucał te argumenty. Co do klimatu w mieście - to tylko spory. Upolitycznienie samorządu - w urzędzie miejskim pracują ludzie z różnych partii, także z SLD i czystek nie ma (a jeśli ktoś jest nielojalny, to odchodzi). Unijne dotacje - miasto walczy o nie, jak tylko może. Inwestorzy - ciągle szukamy nowych. - Z deklaracji Groclinu wynika, że do końca roku pracę znajdzie 500 osób. Walczymy cały czas o inwestorów. Nie jest moją winą wysoki poziom wód gruntowych w Nowej Soli. Jeśli pan jest w stanie obniżyć poziom wody, to czekam na pomoc. Wtedy inwestorów będzie więcej - zwrócił się do przewodniczącego klubu radnych SLD Adama Kałuskiego.
- Którym firmom utrudnia się rozwój? Proszę powiedzieć - dopytywał W. Tyszkiewicz. Potem było o Funduszu Spójności. Prezydent tłumaczył, że urząd wykonał "gigantyczną pracę", a opóźnienie wynika z "rzucania kłód pod nogi" przez różne instytucje. Przypomniał też, że deficyt z planowanych ponad 10 mln zł "spadł" do niespełna 1 mln.

To przesłuchanie!

To nie pomogło. Lewica wstrzymała się od głosu, tym samym prezydentowi zabrakło głosów "za" i rada nie podjęła uchwały w sprawie udzielenia absolutorium (wstrzymało się 10 radnych, ,,za’’ było ośmiu, Andrzej Cieślak nie zagłosował). No i zaczęła się polityczna burza.
Wyraźnie wzburzony W. Tyszkiewicz zaczął pytać radnych, czy im... nie wstyd? Każdego po kolei. - To nie są przesłuchania radnych. Panowie, co się dzieje? Jak pan chce przesłuchiwać radnych, to proszę jakieś upoważnienie, zrobić sesję na ten temat. Jeśli radni się będą zgadzali, proszę uprzejmie - oponował przewodniczący Jacek Zych. - Proszę pokazać mi punkt w statucie odbierający głos prezydentowi - przerwał mu W. Tyszkiewicz. - To jest punkt: oświadczenia, odpowiedzi, pytania - zauważył przewodniczący. - To zapytam: panie Jacku Zych, czy nie jest panu wstyd? - rzucił prezydent. Przewodniczący odpowiedział, że nie. Prezydent pytał dalej: - Panie Wiciak? Panie Jabłoński? Panie Kałuski? Panie Soliński? - Jak by na tym miejscu siedział wiceprezydent Jacek Milewski, to bym zagłosował za! Bo pana w radzie nie ma i pan ma radę w nosie - odciął się Walerian Soliński. Chodziło mu o to, że od jakiegoś czasu prezydent nie bierze udziału w sesjach.
W. Tyszkiewicz pytał dalej: - Panie Radzio? Pani Skowrońska? Pani Hałabaty? - Nie poddaję się przesłuchaniu - broniła się Elżbieta Hałabaty. - Panie Cieślak? - kontynuował prezydent. Potem była przerwa, po której W. Tyszkiewicz podziękował pracownikom, radnym prawicy i pani skarbnik za zeszłoroczną współpracę. - Mimo tego, że Nowa Sól zaczęła się rozwijać, dziś polityka wzięła górę nad rozsądkiem i honorem. Trudno. Ta uchwała wiele nie wnosi - podsumował.
Dlaczego? Gdyby do końca kadencji było więcej niż dziewięć miesięcy, brak absolutorium oznaczałby otwarcie drogi do referendum o odwołaniu prezydenta. A tak, to tylko taki polityczny "policzek".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska