Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopot z kajakami

Dariusz Chajewski
Przystań wygląda już naprawdę dobrze. Włodzimierz Sobczyk zastanawia się tylko, czy dźwig nie jest zbyt słaby.
Przystań wygląda już naprawdę dobrze. Włodzimierz Sobczyk zastanawia się tylko, czy dźwig nie jest zbyt słaby. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Dźwig do łódek, slip, czyli zjazd do wody dla jachtów... Wodniacy czekali na nie latami. Jednak przy budowie przystani nie ustrzeżono się błędów.

Wreszcie nad Odrą coś się ruszyło i to nie tylko przy ścianie przeciwpowodziowej i w porcie. Zmienia się przystań wodniaków.

- Sama przystań wygląda dobrze, aż serce rośnie - cieszy się trener Stanisław Dąbrowski. - Jednak trochę przespaliśmy sprawę, nikt nie pomyślał o zejściu dla kajakarzy. Tymczasem to właśnie kajaki i kajakarze mają najczęściej korzystać z przystani, oni mają sprawić, że Odra ożyje. Teraz trzeba zrobić dla nich specjalny pomost.

Lech Martynów, od dwóch kadencji prezes Kajakowego Klubu Sportowego, kibicuje budowie. I nie kryje nadziei, że dzięki nowemu wyglądowi przystani wiele zmieni się w klubie.

Będzie narybek

- Nie, nie mówimy tutaj o sytuacji finansowej, bo klub nie prowadzi działalności gospodarczej - tłumaczy L. Martynów. - Stąd nie będziemy zarabiać ani na gastronomii, ani na wypożyczaniu sprzętu. Jednak mamy nadzieję, że przybędzie nam chętnych do uprawiania tego sportu. Będzie narybek.

Po pierwsze przystań będzie zachęcała swoim wyglądem. Po drugie przestanie być - dzięki przerzuconej nad portem kładce - miejscem na końcu świata. Więcej osób przyjdzie nadodrzańskim bulwarem tutaj na spacer i zobaczy, że klub żyje, że kajakarze trenują. I doskonale się bawią. Na co dzień rozgrywane są mecze wodnego polo, spływy na pirogach...

Gdzieś umknęło

A zejście dla kajaków? Jak tłumaczy prezes dla wszystkich było logiczne, że taki dostęp do wody musi być. Niestety, gdzieś to projektantom umknęło. Jednak klub jest już po rozmowach z wykonawcą i taki pomost znajdzie się z pewnością.

Dziś w klubie kajakarskim trenuje od 30 do 60 nowosolan. Notują znaczne sukcesy, z tytułami mistrzów Polski włącznie. Ale nie jest to propozycja tylko dla młodych. Przy klubie powstaje właśnie sekcja oldbojów, którzy także zamierzają pokazać się na sportowych arenach. I chcą pokazać, że wiosłowanie to sport dla każdego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska