Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłótnia o kopalnię węgla brunatnego

Redakcja
- Nic tu się nie dzieje, sklepy pozamykane na cztery spusty, gmina powoli wymiera - wylicza Agnieszka Kula. - Tak jak moi znajomi wyjeżdżam za granicę w poszukiwaniu pracy.
- Nic tu się nie dzieje, sklepy pozamykane na cztery spusty, gmina powoli wymiera - wylicza Agnieszka Kula. - Tak jak moi znajomi wyjeżdżam za granicę w poszukiwaniu pracy. Lucyna Makowska
Przeciwnicy kopalni węgla brunatnego mówią o wielkiej dziurze. Zwolennicy roztaczają wizje miejsc pracy i milionów. Czy jutro ofiarą tej wojny padnie przewodnicząca rady gminy?

Na lutowej sesji rada miała uchwalić przystąpienie do zmian w studium planu zagospodarowania przestrzennego gminy. Czyli wprowadzeniem do niego kopalni węgla brunatnego. Jednak przewodnicząca jak szybko otworzyła posiedzenie, równie szybko je zamknęła. Odczytała tylko informację podpisaną przez dwu radnych, o tym, że radny Marek Tracz, inicjator powstania komisji ds. współpracy z PGE Gubin, jest pracownikiem spółki węglowej, i w związku z tym nie może głosować w sprawie studium. Przewodnicząca uznała też, że rada nie może współpracować z kopalnią. Ale nie potrafiła sprecyzować, kto powinien o tym decydować.

- Byłoby to działaniem przeciw mieszkańcom, którzy w referendum jasno wypowiedzieli się przeciwko budowie kopalni - tłumaczyła Jadwiga Łanicka. Radnym to się nie spodobało, uznali niewyczerpanie porządku za naruszenie prawa i zgłosili wniosek o odwołanie przewodniczącej.

Plany budowy kopalni podzieliły mieszkańców gminy Brody. Część mówi inwestycji zdecydowane "nie", zwolennicy kuszą korzyściami, a mieszkańcy gminy załamują ręce i za chlebem wyjeżdżają za granicę.
Choć jest środek dnia, na ulicach pustki. Trzeba mieć szczęście, by kogoś spotkać. My mieliśmy.
- Nic tu się nie dzieje, sklepy pozamykane na cztery spusty, gmina powoli wymiera - wylicza Agnieszka Kula.
Kobieta ma 22 lata i przekonała się, że w Brodach nie czeka ją nic dobrego. Żadnych perspektyw na przyszłość. - Wyjeżdżam za granicę w poszukiwaniu pracy, jak część mojej rodziny i znajomi - zapewnia. - Nie zastanawiałam się nawet nad tą całą kopalnią. Nawet, jeśli powstanie, to dopiero za 20 lat, a ja potrzebuję pracy teraz.

Więcej przeczytasz w środę (27 marca) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska