Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta kobiecie - felieton Roberta Bagińskiego

Robert Bagiński
Dzień Kobiet to dobry moment, aby przypomnieć to wydarzenie.

Niemal dokładnie rok temu, w połowie marca, Magdalena Szypiórkowska pojawiła się w biurze poselskim Krystyny Sibińskiej, aby opowiedzieć jej, co ją spotkało podczas pracy w WORD. Ufała jej, ponieważ należały do jednego koła Platformy Obywatelskiej. Nie dziwi więc, że powierzyła jej intymną tajemnicę, wierząc, że znajdzie w drugiej kobiecie zrozumienie. Albo chociaż chęć do wyjaśnienia sprawy. A ponieważ czuła się zbywana, postanowiła zgłosić to na piśmie.

Spośród opinii krytyków Szypiórkowskiej chyba najczęściej podnoszono, że zamiast do prokuratury poszła do biura poselskiego. Dzisiaj już to wiemy. Naiwnie wierzyła, że jeśli na czele lokalnych struktur partii stoi kobieta, to sprawie zostanie nadany bieg. Przez kolejne tygodnie, zanim jeszcze GL sprawę opisała, działacze o wszystkim wiedzieli. Gdy stała się publiczna, głos zabierały kobiety, które znamy z aktywności publicznej na rzecz kobiet. Z trudem tam szukać słów wsparcia i solidarności. Inne wolały po prostu milczeć. Trudno to nazwać kobiecą solidarnością, gdy górę wzięły interesy oraz wizerunek partii.

Może najistotniejszym aspektem tej sprawy jest właśnie kwestia kobiecej solidarności. Dużo o niej słyszymy przy okazji politycznych eventów, ale nie zawsze sprawdza się w praktyce. Ilekroć powracam do pierwszych dni po ujawnieniu całej sprawy w czerwcu, przychodzą mi na myśl wszystkie krytyki i kłamstwa, jakie musiałem wysłuchać na swój temat. Od kobiet w polityce. Nie potrafię opanować zdumienia nad ludzką zdolnością do przeinaczania prawdy. Kobiety, nasze lubuskie polityczki z PO, które przecież znałem, a z niektórymi nawet się przyjaźniłem, raptem pokazały swoje drugie i bardziej brzydkie oblicze. Tylko dlatego, że sprawa WORD uderzała w ich środowisko, a zabranie głosu mogłoby mieć katastrofalne skutki dla ich późniejszych karier.

Czasem myślę, że wiele osób po wejściu do wielkiej polityki zaczyna tracić z oczu to, co najważniejsze. Zaczynają widzieć ludzi, ale nie widzą człowieka. Chcą działać na rzecz praw wszystkich kobiet, ale z oczu umykają im te konkretne, które wołają o pomoc. Ta sprawa już zmieniła stan rzeczy w Lubuskiem. Na dobre - bo już nikt i nigdzie podobnych spraw nie będzie krył. Na złe - ponieważ wątpię, aby ktokolwiek chciał się wykazać podobną odwagą, co Magdalena Szypiórkowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska