W maju ub.r. pracownicy spółki Enea wymienili licznik zużycia prądu w mieszkaniu Kazimiery Hacaś. Potem kobieta dostała roczne rozliczenie za energię. - Omal nie zemdlałam, kiedy zobaczyła fakturę. Wynikało z niej, że zużyliśmy 2.641 kilowatów prądu. To niemożliwe. Rok wcześniej nabiliśmy o ponad tysiąc dwieście kilowatów mniej - wylicza jej córka Bogumiła Hacaś.
Kobieta twierdzi, że faktura została zawyżona. Dlaczego?
Czytaj dziś w wydaniu papierowym "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?