[galeria_glowna]
W tej chwili na miejsce jadą zielonogórscy strażacy z grupy płetwonurków. Przeszukają oni Bóbr. Miejsce w wodzie wskazał pies ratowników wyspecjalizowany w poszukiwaniach zaginionych. W jednym z miejsc zaczął wariować znacząc obszar, w którym natrafił na ślad po zaginionej. Ratownicy wezwali również swoich płetwonurków z Kostrzyna nad Odrą.
Kobieta mogła dojść nad rzekę. Gdyby poszła w drugą stronę musiałaby pokonać wysokie wzniesienie ze stromym podejściem. Nawet ratownicy mają problemy z podejściem na szczyt. Schorowana 85-latka nie dałaby rady pokonać takiej przeszkody.
Wcześniej ratownicy dostali sygnał o znalezieniu płaszcza w lesie. Padło podejrzenie, że może on należeć do zaginionej kobiety. Po dotarciu na miejsce okazało się, że to nie jest ubranie 85-latki.
Akcja trwa
Kobieta zaginęła w sobotę. Wyszła z domu we wsi Podgórzyce pod Nowogrodem Bobrzańskim. Ostatni raz była widziana na drodze w swojej miejscowości. Około 100 osób oraz śmigłowiec z kamerą termowizyjną w trzy dni przeczesali lasy w całej okolicy. Nie natrafiono nawet na najmniejszy ślad zaginionej.
Poszukiwania są kontynuowane. Policjanci byli we wszystkich miejscach, gdzie mogła trafić 85-latka. To z powodu podejrzeń, że ktoś ją przygarnął i nie wie o poszukiwaniach. Policjanci sprawdzili sygnał od mieszkańca okolicy. Zaalarmował on, że widział kobietę. - Pomylił się - informuje kom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Wczoraj zgłosił się taksówkarz, który wiózł 84-latkę podającą się za nauczycielkę. Płaszcz i wygląd pasowały do poszukiwanej. - Po sprawdzeniu sygnału okazało się, że to nie była ta kobieta - mówi kom. Stanisławska.
Przeszukano również rzekę w okolicy. Nic nie znaleziono. Wcześniej pies ratowników złapał ślad w wodzie. Kilka razy raz ściągnięto ponton z ratownikami. Przeszukiwano dno. Teraz znowu trop pojawił się wodzie.
Zaginęła w trudnym terenie
Teren, w jakim zaginęła kobieta jest bardzo trudny nawet dla zdrowego człowieka. Tuż koło wsi wyrasta strome podejście. Lasy dookoła są nie tylko gęste, ale również pełne wąwozów. W lesie roi się od zagłębień, rowów oraz bagien. Każdy z nich jest pułapką dla starszej osoby. W okolicy płynie Bóbr. Miejscowi mówią jednak, że rzeka jest tam płytka.
Zdaniem poszukujących kobieta nie odeszła daleko. Twierdzą, że nie była w stanie. Jest schorowaną 85-latką. Ratownicy mówią, że 80 proc. zaginionych odnajdowana jest w promieniu około kilometra od miejsca, z którego zaginęły. Sytuacja jest trudna. Noce są dość zimne. Na szczęście jeszcze nie ma mrozów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?