Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koła urzędowej limuzyny urwały się, ale tylko na niby

Tomasz Rusek
Tak wygląda skoda, która urząd chce wymienić, bo koło się w niej urwało... albo prawie urwało
Tak wygląda skoda, która urząd chce wymienić, bo koło się w niej urwało... albo prawie urwało Tomasz Rusek
Sekretarz Ryszard Kneć zapewnił nas, że trzeba wymienić m.in. urzędową limuzynę skoda, bo ,,urwały się w niej dwa koła''.

Fulls wypas

Fulls wypas

Co ma zamówiony passat: * 2,5-litrowy silnik benzynowy * ponad 200 koni mechanicznych
* manualną, sześciobiegową skrzynię * wspomaganie * system ABS i EDS * centralny zamek
* klimatyzację dwustrefową * rolety tylniej szyby i bocznych * biksenonowe reflektory ze spryskiwaczami i doświetlające zakręty * radioodtwarzacz z przynajmniej czterema głośnikami * fabryczną nawigację GPS * poduszki powietrze (przednie, boczne i kurtyny) * lusterka boczne elektrycznie składane z funkcją oświetlenia wokół drzwi * tapicerka skórzana
* felgi z lekkich stopów * dodatkowy komplet opon zimowych * czarny kolor.

Na nowe auta magistrat ma pół miliona. Kupuje m.in. dziewięcioosobowego busa, wóz dla straży miejskiej i jeszcze dwa inne auta użytkowe. Zamówił też luksusowego volkswagena passata. Ma zastąpić skodę superb, z której korzysta głównie prezydent Tadeusz Jędrzejczak.

Diler: to jakaś pomyłka

- Ma już swoje lata, koszty jej napraw i utrzymania powoli robią się większe i większe - tak na początku tłumaczył nagłą potrzebę zamiany skody na passata Ryszard Kneć. Ostatnio dodał, że ,,urwały się w niej dwa koła''. Napisaliśmy o tym 23 października.

.

Od rzecznika Skody

Nawiązując do artykułu Anny Rimke z 23 października 2007 r., dotyczącego m.in. eksploatowanego aktualnie przez Urząd Miasta samochodu skoda superb proszę o zamieszczenie następującego sprostowania:
Pan Ryszard Kneć, sekretarz miasta, twierdząc, że ,,w skodzie superb raz urwały się dwa koła" chyba pomylił samochody, gdyż takiego przypadku nigdy nie było. Od zakupu samochodu w 2004 r. (widocznego na zdjęciu - przyp. red.), oprócz przeglądów serwisowych nie wykonywano żadnych poważnych napraw, nie licząc wymiany lewego uchwytu drzwi. Ponadto informujemy, iż skoda superb jest samochodem klasy wyżej i w porównaniu do vw passata ma zdecydowanie większy rozstaw osi (82 mm) i jest porównywalny z audi A6.

Po naszej publikacji, w której ukazała się ta wypowiedź, sekretarz Kneć nie sprostował ani słowa. Tymczasem w środę dostaliśmy list od Zbigniewa Korsaka, rzecznika salonu skody. Twierdzi on, że sekretarz chyba pomylił samochody, bo w skodzie oprócz przeglądów nie wykonywano żadnych poważnych napraw (całe stanowisko Zbigniewa Korsaka w ramce). Dodał jeszcze, że model superb jest ciut większy od zamówionego przez urząd passata. - Ta skoda jest porównywalna do audi A6 - dodał Korsak.

Przy okazji wyszło na jaw, że urzędowa limuzyna ma dopiero trzy lata.

Kneć: to wspaniałe auto

Sztuka sprzedawania kitu

Trochę zabawne jest to, że poważny skądinąd urzędnik, jakim jest sekretarz miasta, kombinuje jak koń pod górkę. Gdyby chodziło jeszcze o jakąś sprawę o żywotnym dla miasta znaczeniu, można by to od biedy zrozumieć (choć nie rozgrzeszyć). Tu jednak nie idzie o rzecz wagi państwowej, tylko o prozaiczną dość kwestię zakupu służbowego wozu dla prezydenta i innych ważnych urzędników naszego magistratu.
Zamiast powiedzieć krótko i węzłowato, że Urząd Miasta czy prezydent osobiście postanowił zmieniać auta regularnie co trzy lata, bo... (tu powinna wystąpić lista krótkich rzeczowych argumentów przemawiających za taką praktyką), sekretarz Ryszard Kneć opowiada nam o urwanym kole. Później okazuje się, że (ten cytat wart jest złotej czcionki!): "Gdy mówiłem o tych urwanych kołach, to źle mnie zrozumieliście. Chodziło o to, że prawie je urwaliśmy. A dokładnie przebiliśmy jedną oponę i była obawa, że drugie koło jest uszkodzone"
Jeżdżę samochodem już 20 lat, alem jeszcze nie słyszał, żeby komuś od złapania gumy koło się urwało. Mój wniosek jest prosty: pan sekretarz wciska nam kit.
ZBIGNIEW BOREK

Gdy pokazaliśmy sekretarzowi pismo od dilera, był wyraźnie zmieszany. - Gdy mówiłem o tych urwanych kołach, to źle mnie zrozumieliście. Chodziło o to, że prawie je urwaliśmy. A dokładnie przebiliśmy jedną oponę i była obawa, że drugie koło jest uszkodzone. Bo skoda to solidne, wspaniałe auto - próbował tłumaczyć.

Potem wyjaśnił, że co prawda jeszcze nie wydano na naprawy ani złotówki, ale ,,wkrótce trzeba by w ten wóz zacząć wkładać mnóstwo pieniędzy, więc lepiej go sprzedać teraz, bo już ma trzy lata''.

- Poza tym skoda miała słaby silnik i mizerny zapas mocy. Czasem trudno było uciec przed niebezpieczeństwem na drodze. A passat przyjedzie z 200-konnym silnikiem - podał w końcu Ryszard Kneć.

Cała flota za pół miliona ma zajechać przed urząd w połowie grudnia. Już wiadomo, że będzie wymieniona w 2012 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska