Sobotni wyścig orlików (do 23 lat) miał niezwykle radosny dla naszych reprezentantów przebieg. Trenerzy i licznie przybyli z kraju kibice liczyli po cichu nawet na trzy medale Lubuszan, bo od trzeciej rundy na czele stawki podążali Paweł i Kacper Szczepaniakowie oraz zielonogórzanin Marek Konwa. To był piękny widok, gdy trio w biało-czerwonych trykotach wyraźnie prowadziło przed goniącymi ich Francuzem Arnaudem Jouffroyem i Belgiem Tomem Meeusenem!
Trzy rundy przed finiszem ostro zaatakował Paweł, ubiegłoroczny brązowy medalista MŚ młodzieżowców. Uzyskał osiem sekund przewagi nad bratem i 15 nad Konwą. Naszym zawodnikom nie przeszkadzała zdradliwa, mocno oblodzona i zaśnieżona trasa. Rwali do przodu ze wszystkich sił, wyprzedzając francusko-belgijski duet o blisko pół minuty. Gdy polski komplet na podium wydawał się niemal pewny, sędziowie niespodziewanie podjęli decyzję o wydłużeniu dystansu o jedną rundę. - Kto to widział, by wyścig młodzieżowców trwał prawie godzinę?! Arbitrzy popełnili ewidentny błąd! - złościł się trener naszej kadry Jan Antkowiak.
Trudów walki nie wytrzymał kondycyjnie Konwa. Najpierw miał problemy na podbiegu, zaś na ostatniej rundzie został wyprzedzony najpierw przez Francuza, a potem także przez Belga. Jouffroy próbował się dobrać do skóry również Kacprowi, który na przedostatniej pętli musiał zmienić rower. Ostatecznie strzelczanie obronili jednak dwie czołowe pozycje. 21-letni Paweł samotnie minął linię mety z przewagą 20 sekund nad rok młodszym bratem, 21 nad niesamowicie finiszującym Jouffroyem, 46 nad Meeusenem, 56 nad Konwą i 58 nad Szwajcarem Arnaudem Grandem.
Podczas konferencji prasowej nasz mistrz świata młodzieżowców w bardzo prosty sposób wytłumaczył swą znakomitą dyspozycję. - Taką samą pogodę, jaka panuje w Czechach, mamy teraz w naszym kraju. Ostro trenowaliśmy na śniegu i lodzie, co w Taborze dało znakomite efekty - powiedział. - Jestem niezwykle szczęśliwy, że zdobyłem pierwszy w historii polskiego kolarstwa złoty medal przełajowych mistrzostw świata.
Chwilę po posiadaczu tęczowej koszulki głos zabrał Antkowiak. - To był nasz, polski wyścig - oświadczył z dumą. - Markowi należał się brązowy medal, ale nie przewidział decyzji sędziów. Na ostatnim okrążeniu łapały go już skurcze.
W innych kategoriach Polacy (w tej liczbie także Lubuszanie) mieli mniej powodów do radości. Sobotni wyścig juniorów zakończył się triumfem 18-letniego Czecha Tomasa Paprstka. Janusz Lessnau z POM był 23., a Bartosz Pilis. Wczoraj odbyły się najbardziej prestiżowe wyścigi elity. Zmagania kobiet po raz trzeci w karierze (a drugi z rzędu) wygrała 22-letnia Holenderka Marianne Vos. W rywalizacji mężczyzn drugi złoty medal zdobył dla gospodarzy Zdenek Strybar. Strzelczanin Mariusz Gil nie dotarł do mety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?