W rodzinach Sybiraków mieszkających w Nowej Soli wigilia 78 lat temu miała szczególny wymiar. Obchodzona była po zesłaniu na nieludzką ziemię w 1941 roku ze szczególnym pietyzmem. Gdy opłatkiem był kawałek chleba, a kolędy śpiewano w barakach cichutko i z tęsknym żalem. Dziś spotykają się niektórzy z tych, którzy wówczas byli dziećmi albo są potomkami zesłańców.
Wigilia Sybiraków z Nowej Soli
W środę, 18 grudnia zanim przystąpiono do dzielenia się opłatkiem i potrawami wigilijnymi, zebrani obejrzeli piękne przedstawienie w wykonaniu dzieci z klasy II b Szkoły Podstawowej nr 6 (pod opieką Iwony Sznajder) oraz młodzieży z kl. II Liceum Ogólnokształcącego (opieka: dyr. Aleksandra Grządko oraz Barbara Korowacka).
Wystąpił też tercet Sybiraczek.
Włodarze miasta i powiatu uczcili pamięć o przeżyciach Polaków na Syberii
Prezes Koła Sybiraków nr 1 Danuta Cygan przywitała gości, m.in. starostę nowosolską Iwonę Brzozowską, po. prezydenta Macieja Jankowskiego, przedstawiciela Sybiraków z Okręgu, Edwarda Daszkiewicza i przewodniczącego rady miasta Andrzeja Petreczkę.
Po części artystycznej proboszcz parafii św. Antoniego br. Kazimierz Golec zaprosił do dzielenia się opłatkiem.
ZOBACZ TEŻ:
W Nowej Soli uroczyście obchodzono 80-lecie Golgoty Wschodu. Młodzi i starsi mieszkańcy spotkali się przy Pomniku Sybiraków
Przeżył Sybir i drugą wojnę światową. - Pieszo szedłem, z karabinem w ręku... - mówi 89-letni kombatant z Nowej Soli
POLECAMY:
Forum seniora w Nowej Soli, 04.12.2019
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?