Każdego roku towarzyszyło jej wiele atrakcji dla mieszkańców. Rok temu Motokrew trzeba było odwołać. Tym razem, z powodu pandemii, wszystko odbyło się bez hucznej zabawy, ale za to w szczytnym celu.
Mimo obostrzeń i fatalnej pogody przed autobusem stała spora kolejka chętnych do oddania krwi. Między nimi była żaranka Ewelina Nawrot.
-Pierwszy raz krew oddałam w roku 2008, jeszcze jako pracownik żarskiego ratusza, podczas akcji zbiórki krwi, którą organizował właśnie UM Żary. Od tamtej pory w różnych odstępach czasu oddałam 9,5 litra krwi oraz 480 ml osocza jako ozdrowieniec po COVID-9. W akcji Moto Krew wzięłam udział drugi raz. Bardzo się cieszę, że mogę oddawać krew, bo świadomość tego, że mogę komuś pomóc w powrocie do zdrowia lub nawet w uratowaniu życia jest dla mnie bardzo krzepiąca. Dodatkowo możliwość oddania przeze mnie krwi oznacza, że jestem zdrowa - ponieważ donację poprzedzają badania. Gdyby hemoglobina czy inne parametry nie były właściwe, oddanie krwi byłoby niemożliwe- mówi dzielna żaranka. Zachęcam wszystkich do dzielenia się krwią, bo to nic nie kosztuje, a świadomość pomocy innym jest bezcenna
W akcji wzięły udział 23 osoby. Oddano 10 litrów i 350ml krwi.
-Jak na panujące warunki uważam, że akcja była bardzo udana. Trzeba pamiętać, że w czasie pandemii liczba osób oddających krew drastycznie spadła. Liczy się więc każda kropla - powiedział Krzysztof Piwowarczyk, ratownik z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Zielonej Górze, który uczestniczył w akcji.
Na tę okazję miasto przygotowało okolicznościowe maseczki ochronne, które otrzymywali krwiodawcy. W pakiecie była jeszcze koszulka i długopis.
WIDEO: Oddając krew, ratujesz życie!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?