W Nowej Soli temat budowy galerii handlowej z prawdziwego zdarzenia powraca jak bumerang. Obecnie najbardziej prawdopodobną lokalizacją jest stary browar na ul. Wrocławskiej, jednak jeszcze niedawno wszyscy z nadzieja wypatrywali kupca działki sąsiadującej ze "Spożywaczakiem", która ze względu na bliskość węzła S3 wydawała się bardzo atrakcyjnym terenem pod obiekty handlowe. Także na terenie byłej fabryki "Junior", będącej w posiadaniu Włocha Giulio Piantiniego, mogą powstać butiki, a nawet market.
Najmniej nagłośnioną koncepcją budowy galerii handlowej jest projekt zakładający powstanie takiego obiektu na pustej, siedmioarowej parceli po starej gazowni przy ul. Waryńskiego. Właścicielem działki jest firma Kupiec Regionalny, która ma już za sobą zrealizowany podobny projekt w mniejszej od Nowej Soli, Środzie Wielkopolskiej. Miasto jednak nie zgadza się na inwestycję tłumacząc, że zagrozi ona drobnym sklepikarzom z okolicy.
- Władze miasta wysłuchały naszych propozycji i uwag do planu zagospodarowania przestrzennego tej części miasta - mówi Konrad Chudy, przedstawiciel firmy będącej w posiadaniu działki. - Teoretycznie plan dopuszcza tam obiekty handlowe do 400 m. kw., jednak radni zmniejszyli dopuszczalną powierzchnię do 200 m kw. - dodaje. K. Chudy odbył szereg wizyt w Nowej Soli, na których przekonywał radnych do swojej koncepcji. - Rozmawialiśmy, gdy byliśmy jeszcze na etapie studium, po złożeniu naszych uwag, na naszą prośbę również odbyło się spotkanie w tej sprawie. Nic nowego to jednak nie wniosło - mówi przedstawiciel Kupca Regionalnego.
K. Chudy planuje kolejną wizytę w naszym mieście. Jak sam mówi, chce bliżej przyjrzeć się założeniom architektonicznym, dotyczącym byłego "Juniora". - Nie rozumiem tej całej sytuacji. Skoro tam może powstać obiekt o powierzchni do 2000 metrów, to dlaczego my nie możemy dostać zgody nawet na 400? Zwłaszcza, że były zakład obuwniczy sąsiaduje z kupcami na "Manhattanie" - zastanawia się K. Chudy.
Firma jednak nie składa broni. Chce w ramach wszelkich dostępnych środków zablokować wejście w życie planu, który czeka na akceptację wojewody. - Będziemy się odwoływać - mówi K. Chudy.
Tymczasem mieszkańcy kamienic na ul. Waryńskiego niewiele sobie robią z całej afery. - Mi to wszystko obojętne - mówi pani Elżbieta, której okna wychodzą wprost na pustą parcelę. - Przynajmniej miejsca pracy będą nowe, a im większa konkurencja to i ceny niższe - mówi.
Pani Edycie również zbrzydł widok pustej, zaniedbanej działki. Jednak co do pomysłu z galerią handlową podchodzi sceptycznie. - Czy ja wiem. To już chyba za dużo by było? Na starym browarze owszem, bo to ciekawy pomysł. Ale jest przecież jeszcze kilka innych lokalizacji, które niekoniecznie mogą nam wyjść na dobre - mówi pani Edyta.
Nie udało nam się porozmawiać w tej sprawie z przedstawicielami miasta. Do tematu wrócimy.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?