Orlik Opole zdołał raz pokonać najlepszy zespół w tabeli

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Bramkarz Orlika Tomasz Szatkowski w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa naszego zespołu w niedzielnym meczu.
Bramkarz Orlika Tomasz Szatkowski w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa naszego zespołu w niedzielnym meczu. Oliwer Kubus
W niedzielnym meczu rewanżowym drużyna gospodarzy była nie do poznania. Przez 60 minut toczyła wyrównany pojedynek z faworytem i co najważniejsze sprawiła miłą niespodziankę jaką było zasłużone zwycięstwo.

Sobotnie spotkanie Orlika z liderem I-ligowej tabeli rozpoczęło się niefortunnie dla naszych hokeistów. W ciągu zaledwie pięciu minut goście z Janowa zdobyli trzy gole, które wyraźnie zdeprymowały gospodarzy. Do końca I tercji przyjezdni wyraźnie dominowali na lodzie i przy lepszej skuteczności mogli uzyskać jeszcze większą przewagę bramkową.

Uczynili to na początku drugiej odsłony strzelając w ciągu zaledwie trzech minut dwa kolejne gole. Sygnał do przebudzenia opolan dał w 27. min, Paweł Wacławczyk, który pokonał wreszcie bramkarza Naprzodu. Od tego momentu walka na lodowisku stała się bardziej wyrównana. Orlicy groźnie atakowali, wypracowali kilka dogodnych sytuacji bramkowych, poprawili grę w obronie.

Ostatnia odsłona meczu zaczęła się dwoma bramkami lidera, na które tylko raz odpowiedział Łukasz Korzeniowski.

- Przegraliśmy ten mecz stanowczo za wysoko - ubolewał Sebastian Szydło, kapitan Orlika. - Naprzód bezlitośnie wykorzystywał nasze błędy w grze obronnej. U podstaw naszej wysokiej porażki leżał też brak koncentracji. Do tego doszły liczne wykluczenia, których nie szczędził nam niezbyt obiektywny sędzia główny spotkania.

Protokół

Protokół

Orlik Opole - naprzód Janów 2:9 (0:3, 1:3, 1:3)
0:1 Radwan - 7., 0:2 Kisiel - 11., 0:3 Działo - 12., 0:4 Bibrzycki - 22., 0:5 Działo - 25., 1:5 Wacławczyk - 27., 1:6 Gryc - 40., 1:7 Pohl - 41., 1:8 Podsiedlik - 51., 2:8 Korzeniowski - 57., 2:9 Kosakowski - 60.
Orlik Opole - naprzód Janów 4:3 (1:1, 2:2, 1:0)
1:0 Szczurek - 3., 1:1 Elżbieciak - 20., 2:1 Rompkowski - 22., 3:1 Rompkowski - 24., 3:2 Cinalski - 25., 3:3 Bibrzycki - 27., 4:3 Korzeniowski - 42.
Orlik: Feć (tylko w sobotę), Szatkowski (tylko w niedzielę) - Kostek, Cymbała, Szczurek, Szydło, P. Zabolotny - Obrał, K. Zwierz, Wacławczyk, Korzeniowski, M.Zwierz - Trawczyński, Kaim (tylko w sobotę),Strużyk, Rompkowski, Ł.Nalewajka (tylko w sobotę) - Sznotala, Talaga (tylko w niedzielę), Duda, Wójcik, Gawlik. Trener JacekSzopiński.

W niedzielnym meczu rewanżowym drużyna gospodarzy była nie do poznania. Przez 60 minut toczyła wyrównany pojedynek z faworytem i co najważniejsze sprawiła miłą niespodziankę jaką było zasłużone zwycięstwo.

Zapowiedzią powodzenia była bramka strzelona już 3. min przez Michała Szczurka. W kolejnych minutach pierwszej tercji opolanie toczyli twardą walkę z pewnymi swego rywalami i dopiero na dziewięć sekund przed zakończeniem tej odsłony, grając w trójkę przeciw pięciu hokeistom Naprzodu stracili gola.

Druga tercja zaczęła się znakomicie dla naszej drużyny. W ciągu dwóch minut składne akcje Orlika zakończył golami Maciej Rompkowski i Orlik prowadził już 3:1. Odpowiedź gości była bardzo szybka i w 27. min znów był remis.

Niezrażeni tym opolanie zaczęli ostatnią tercję golem Łukasza Korzeniowskiego, który jak się później okazało był na wagę wygranej.

- Bardzo chcieliśmy zatrzeć ogromny niesmak po sobotniej porażce i udało się - cieszył się Rompkowski. - Zagraliśmy dobre spotkanie, ustrzegliśmy się prostych błędów w obronie, graliśmy z determinacją i olbrzymią wolą zwycięstwa, byliśmy też skuteczniejsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska