Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne ataki wilków w Lubuskiem. Grasują w gminie Maszewo. Atakują psy, owce i inne zwierzęta. Jeden wilk zabrał psa przy drzwiach od domu

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Wilki grasują w gminie Maszewo. Atakują psy, owce i inne zwierzęta. Czasami nawet w biały dzień!
Wilki grasują w gminie Maszewo. Atakują psy, owce i inne zwierzęta. Czasami nawet w biały dzień! 123rf/jamescumming/zdjęcie ilustracyjne/Archiwum prywatne
Incydentów z wilkami w Lubuskiem jest coraz więcej. W ostatnich tygodniach te czworonogi pojawiają się w miejscowościach gminy Maszewo, gdzie atakują psy, owce i inne zwierzęta. Nawet w ciągu dnia! Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo.

Przypadków, w których wilki nie tylko pojawiają się coraz bliżej lubuskich domów, ale nawet atakują inne zwierzęta, jest coraz więcej. Pisaliśmy już m.in. o zagryzionych owcach przez wilki w Kostrzynie nad Odrą, o wilku mieszkającym w psiej budzie w Świniarach czy o wilku, który niósł w pysku głowę psa w Trzebiczach.

W ostatnim czasie wilki coraz częściej pojawiają się w miejscowościach na terenie gminy Maszewo. Wójt Dariusz Jarociński mówi o przypadkach z ostatnich tygodni.

- Wilki były widziane m.in. w Miłowie, Bytomcu, Korczycowie czy Trzebiechowie - wymienia D. Jarociński. - Atakują owce, a także psy. Ostatnio takich przypadków było naprawdę sporo.

Wilki grasują w gminie Maszewo. Atakują psy, owce i inne zwierzęta. Czasami nawet w biały dzień!

Kolejne ataki wilków w Lubuskiem. Grasują w gminie Maszewo. ...

Wilk porwał psa spod drzwi

Jedna z ostatnich sytuacji z wilkiem w gminie Maszewo miała miejsce w Trzebiechowie. Opowiada o niej sołtyska miejscowości, Edyta Kraszewska.

- To była godzina 21.00, parę minut po - opowiada sołtyska. - Szwagier na moment wypuścił psa na podwórko, aby załatwiła swoje potrzeby i zaraz miał ją zabrać z powrotem do domu. To była dosłownie chwila.

Jak opowiada pani Edyta, wilk wszedł na ogrodzoną posesję i porwał suczkę rasy shih tzu sprzed drzwi, które były oświetlone. Wilk złapał czworonoga i uciekł na pobliskie pola.

- Gdyby drugi pies nie zaczął szczekać, to nie wiedzielibyśmy, że coś się stało. Wyleciałam na zewnątrz, zapaliłam drugie światło i widziałam jak wilk niósł w pysku tego pieska - opowiada pani Edyta. - Suczka niedawno się oszczeniła i być może była bojowo nastawiona, bo chciała bronić młode. Może w innym przypadku by się schowała...

Dodaje, że wilk musiał dłużej przebywać na podwórku, ponieważ następnego dnia znaleźli jego ślady na całej posesji.

- Ogólnie byliśmy przerażeni. Mamy tutaj małe dzieci i boję się sytuacji, w której wieczorem dziecko wyjdzie z samochodu, a na ganku będzie siedział sobie wilk - mówi kobieta.

Sołtyska dodaje, że inni mieszkańcy też donosili jej o możliwych atakach wilka. - Jeden z sąsiadów opowiadał, że pies mu zginął. Inna rodzina opowiedziała, że kot nie wrócił. Co prawda nie widzieli oni wilka, ale to były sytuacje, które miały miejsce w podobnym czasie - mówi E. Kraszewska.

Wcześniej, jeszcze w zeszłym roku wilki zaatakowały... daniele w Korczycowie. Tymi zwierzętami opiekowała się Agnieszka Andrzejak, która prowadzi Rodzinny Dom Dziecka.

- Na początku września wilki zjadły nam łanie i małego - opowiada A. Andrzejak. - Nie wiemy czy to był atak rano czy w nocy. Pod koniec listopada wilki zaatakowały ponownie, tym razem w biały dzień i zabiły małego daniela. Byłam w domu, gdy wtargnęły na podwórko, gdzie przebywają zwierzęta.

Wilk niegroźny dla człowieka?

Obrońcy przyrody zapewniają, że ludzie wilków nie powinni się bać.

– To raczej one uciekają na widok człowieka. Jeśli już wilki obserwują ludzi, to tylko dlatego, że z natury są ciekawskie. Poobserwują i wrócą do lasu. Mieszkańcy nie powinni panikować. Jeśli wilk wszedł na tereny zamieszkałe, to zapewne dlatego, że gonił swą ofiarę, która akurat tam uciekła – mówi Agnieszka Veljković, rzecznik prasowa WWF Polska.

Przed wilkami można się ochronić. Jeśli mamy zwierzęta gospodarskie, to na noc powinny być one zamykane. Psy, które są naturalnym wrogiem wilka, powinny być w specjalnych kojcach, a nie uwiązane na łańcuchu do budy. Wtedy nie będą mogły się bronić ani uciekać.

- W ochronie przed wilkiem bardzo dobrze sprawdzają się też ogrodzenia pod napięciem. Jeśli do tego zwierząt pilnuje pies pasterski, to wilki niemal na pewno nie zaatakują. – Takie rozwiązania z powodzeniem sprawdzają się w Bieszczadach, gdzie populacja wilków jest duża – tłumaczy A. Veljković.

- Wilki nigdy nie zabijają dla zabawy. Upolowaną zdobyczą się pożywiają. Inaczej, niż dziko żyjące psy. One potrafią zagryźć swoją ofiarę dla zabawy. Pamiętajmy, że wilki są widywane przy terenach zamieszkałych przez ludzi dlatego, że to ludzie odbierają dzikim zwierzętom ich naturalne środowisko – podkreśla Agnieszka Veljković, rzecznik prasowa WWF Polska.

Przyrodnicy podkreślają, że w miastach widywane już są np. sarny, lisy, dziki. Nic więc dziwnego, że wraz z nimi zaczynają się pojawiać również wilki.

Gazeta Lubuska. Świniary. Niezwykła historia, wilk w psiej budzie:

od 16 lat

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska