Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne jeże spalone żywcem w Zielonej Górze. Policja szuka sadysty odpowiedzialnego za śmierć zwierząt

Piotr Jędzura
Zielonogórska policja dostała zgłoszenie o kolejnych, brutalnie zabitych jeżach. Tym razem ktoś spalił trzy małe jeżyki i zostawił je w rejonie urzędu miasta. W sumie ktoś w mieście pozbawił życia już 13 jeży. Policja szuka sadysty odpowiedzialnego za śmierć zwierząt.

Spalone żywcem jeże zauważono w niedzielę, 15 lipca. Leżały w rejonie urzędu miasta.

– Jeże zostały zabezpieczone – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Sekcja wykaże przyczyny ich śmierci. Jak już ustaliliśmy zwierzaczki zostały spalone.

To kolejny atak na jeże w Zielonej Górze

W poniedziałek, 9 lipca, znaleziono 9 martwych jeżyków. Pięć dorosłych i cztery małe. Znalazła je Katarzyna Nyczko wracając do domu. Leżały na tyłach ul. Zamoyskiego. Były poukładane w rządku, tak jakby sprawca chciał się pochwalić tym, co zrobił. Sekcję zwierzaków przeprowadzi weterynarz Anna Ryś.

Dziewięć martwych jeżyków w poniedziałek, 9 lipca, znalazła Katarzyna Nyczko. Leżały poukładane w rządku przy ul. Zamoyskiego, tak jakby ktoś chciał się pochwalić swoim bestialskim czynem. Na miejsce została wezwana policja. Jeże zostały zabrane do weterynarza, który przeprowadzi sekcję. Ludzie mówią, że to robota zwyrodnialca. Tuż obok na ul. Anny Jagiellonki, kilka dni wcześniej ktoś podpalił żywego jeża.Katarzyna Nyczko wracała do domu. W pewnym momencie na tyłach ul. Zamoyskiego jej uwagę zwróciły jeże. Leżały poukładane w rządku. – Wszystkie były martwe. To coś okropnego – opowiada pani Katarzyna. Natychmiast wróciła do domu i zaalarmowała towarzystwa zajmujące się ochroną zwierząt. Zawiadomiła również zielonogórską policję oraz wskazała mundurowym miejsce znalezienia martwych jeżyków.Na ul. Zamoyskiego przyjechał patrol policji. Na ziemi leżało osiem martwych jeżyków. Dziewiąty został znaleziony kilkanaście metrów dalej. – To pięć dorosłych jeży i cztery maluszki – mówi Agnieszka Georgiczuk, opiekunka jeży w woj. lubuskim z ramienia Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży „Nasze jeże”. Jeden z jeżyków najprawdopodobniej jest w ciąży. – To bardzo przykry widok. Tego z pewnością dopuścił się człowiek – mówi A. Georgiczuk. Społeczniczka dokładnie oglądnęła martwe jeże. – Część ma otwarte pyszczki co oznacza, że umierały w cierpieniach – mówi A. Georgiczuk.Jeżyki najprawdopodobniej zostały otrute. To jednak nie jest pewne. Mogły zostać zabite inaczej. Wykaże to sekcja zwłok, którą przeprowadzi weterynarz Anna Ryś.Zdaniem mieszkańców w okolicy grasuje zwyrodnialec dręczący zwierzęta. – To nie jest dla jeży naturalne zachowanie. To samotniku. Sprawca zadał sobie trud żeby je wytropić, zabić i przynieść w jedno miejsce chwaląc tym co zrobił – mówi Katarzyna Burak od lat pomagając małym zwierzaczkom.Ludzie są przekonani, że jeże to początek. Za chwilą zaczną ginąc koty, potem psy. Tym bardziej, że w tej samej okolicy przed kilkoma dniami sadysta przyniósł jeża w reklamówce i w okolicach sklepu spożywczego żywcem go podpalił. Ledwo żywego cierpiącego zwierzaka znaleźli ludzie, którzy wezwali pomoc i policję. Na nagraniu z kamer sklepu ma być widoczny moment podpalenia jeża i sprawca. Zwierzaczek przeżył, ale jest w ciężkim stanie.Sprawą dręczenia jeży zajmuje się już zielonogórska policja. – Przestępstwo zabicia dziewięciu jeży zostanie zgłoszone w prokuraturze – zapowiada K. Burak. Jeże są pod ochroną ścisłą oraz czynną. To oznacza, że nie tylko nie wolno ich krzywdzić, a wręcz pomagać jak tylko jest taka konieczność.Jeże to przede wszystkim bardzo pozytywne zwierzaczki zupełnie nieszkodliwe. Żywią się małymi myszkami, ślimakami oraz różnymi robaczkami. Są bardzo przydatne w ogrodzie. Są niemal ślepe, ale za to mają doskonały słuch.Zobacz też wideo: Sadysta przywiązał psa do drzewa i pozostawił na pewną śmierćPOLECAMY ODCINKI "KRYMINALNEGO CZWARTKU":

Zwyrodnialec zabił dziewięć jeży w Zielonej Górze. Sprawcy s...

Wcześniej, 4 lipca przechodnie koło sklepu przy ul. Anny Jagiellonki znaleźli spalonego żywcem jeża. Sprawca przyniósł zwierzaka w reklamówce, oblał łatwopalną substancją i żywcem podpalił. Nagrała to sklepowa kamera. Jeż żył i cierpiał. Na miejsce wezwano odpowiednie służby. Zwierzak trafił do weterynarza.

To seryjny morderca jeży?

Policja szuka bezwzględnego sprawcy. Wygląda na to, że to seryjny morderca jeży. Możliwe również, że pojawiła się osoba, która zaczyna naśladować zwyrodnialca.

Jeże to bardzo pożyteczne zwierzaczki, zupełnie nieszkodliwe. Żywią się małymi myszkami, ślimakami oraz robakami. Są bardzo przydatne w ogrodzie, niemal ślepe, ale za to mają doskonały słuch.

Zielona Góra. OTOZ Animals. Dramat psa. Kolczatka wbita w głowę zrywała z niego skórę. WIDEO:

SONDA:Czy jesteś za zaostrzeniem kar za znęcanie się nad zwierzętami?

Bieg Jeża w Zielonej Górze. Organizatorzy chcą, by brutalnych ataków na zwierzaki było coraz mniej

Nawiązując do tych wydarzeń, organizatorzy Biegu Jeża w tym roku szczególną uwagę zwracają na ochronę tych zwierząt. Przygotowali „Jeżowe ABC”, w którym uwzględnili informacje na temat ochrony, dokarmiania oraz postępowania w razie bliskiego spotkania z jeżem. – Kiedy 6 lat temu po raz pierwszy organizowaliśmy Bieg Jeża, nie sądziliśmy, że kiedykolwiek przyjdzie nam stanąć przed kamerami, aby tych zwierząt bronić - mówi Arkadiusz Dąbrowski. - Tymczasem w Zielonej Górze grasuje zwyrodnialec, który jeże morduje i nie potrafimy zrozumieć motywów jego działania.

Tegoroczny Bieg Jeża będzie wyjątkowy, jeżeli chodzi o przewidziane trofea. Najważniejszą nagrodą będzie statuetka Obrońcy Jeży wręczona osobie, która przyczyni się do schwytania mordercy tych zwierząt. Osoba ta również będzie odpowiedzialna za oficjalne rozpoczęcie biegu.

Czytaj więcej: Weź udział w Biegu Jeża 2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska