Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne podejście wschowskiego samorządu do strategicznych inwestorów

TOMASZ KRZYMIŃSKI 0 76 835 81 11 [email protected]
- Jeśli inwestor złoży ofertę, to po przejrzeniu jej usiądziemy do rozmów w kwestiach wymagających uszczegółowienia - mówi Andrzej Nowicki.
- Jeśli inwestor złoży ofertę, to po przejrzeniu jej usiądziemy do rozmów w kwestiach wymagających uszczegółowienia - mówi Andrzej Nowicki. fot. Tomasz Krzymiński
Po dwóch nieudanych przetargach na sprzedaż gruntów w strefie aktywności gospodarczej, władze ogłosiły rokowania.

Potencjalni inwestorzy mają czas do końca maja. Na razie jednak żaden nie złożył swojej oferty. - Nie ma co ukrywać, na to jest za wcześnie - zapewnia wiceburmistrz Wschowy Andrzej Nowicki. - Z doświadczenia wiemy, że oferty wpływają na sam koniec. Ale zainteresowanie tymi terenami jest. Regularnie odpowiadamy na różne zapytania - zapewnia.

Mieszkańcy czekają

W przypadku rokowań, sprawa wygląda nieco inaczej, niż na przetargu. - Tutaj także inwestor przedkłada swoją ofertę. A później siada się do rozmów co do szczegółów, jeśli powstają jakieś wątpliwości - wyjaśnia A. Nowicki. - Ale na pewno nie zejdziemy poniżej oczekiwań, które są zawarte w warunkach rokowań. Oferta może być tylko lepsza niż nasze wymagania.

Szczególnie, że w stosunku do pierwszego przetargu gmina i tak spuściła z tonu. Za ponad 60 hektarów terenów inwestycyjnych trzeba zapłacić ponad 5,2 mln zł.
Przypomnijmy, choć w dwóch poprzednich przypadkach zainteresowanie strefą podobno było spore, nie udało się sprzedać gruntów. A to dlatego, że nikt nie złożył oferty. Mieszkańcy po cichu liczą, że tym razem będzie i znajdą się nowe miejsca pracy.

Gdzie ci inwestorzy?

Od dawna wiadomo, że terenami interesuje się skandynawski koncern produkujący meble dla Ikei. Gmina właśnie na niego najbardziej liczy. Nieoficjalnie wiadomo, że regularnie urzędnicy spotykają się z tą firmą, w związku z możliwością wybudowania we Wschowie fabryki.

Na razie jednak oferta od Szwedów nie wpłynęła. A jakie samorząd ma plany, jeśli w ogóle nie pojawi się żaden inwestor? - Trzeba będzie się zastanowić, co dalej - mówi A. Nowicki. - Czy nadal próbować sprzedać cały ten teren? Czy może zaoferować mniejszym inwestorom mniejsze działki?

Na razie nikt nie rozważa planu awaryjnego. W gminie będą się martwić, w momencie, jeśli nie uda się sprzedać strefy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska