Kolejne samoloty w Jasionce. Amerykańska elita wojskowa będzie miała bazę w Mielcu? Na lotnisku rozstawiane są namioty wojskowe

Do godz. 17. na lotnisku Rzeszów -Jasionka wylądowały kolejne 4 maszyny transportowe Boeing C-17 Globemaster III. Z amerykańskimi żołnierzami elitarnej 82. Dywizji Powietrznodesantowej i sprzętem, m.in. Hummerami. Od czwartkowego wieczoru już kilkanaście razy lądowały samoloty amerykańskich sił powietrznych, a wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec. W sumie do Polski ma przybyć 1700 żołnierzy jednostki spadochronowej sił szybkiego reagowania. To militarna odpowiedź na groźbę rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ilu żołnierzy już dotarło na Podkarpacie? Wojsko nie zdradza, tłumacząc to względami bezpieczeństwa.

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej bardzo ogólnie na razie powiedział, że żołnierze z USA będą operowali w południowo - wschodniej części kraju.

- Na ten moment możemy podać tylko taką informację - odpowiedziała nam dziś ppłk Adriana Wołyńska, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. - Jak tylko będziemy mogli udzielić szczegółowych informacji, jak najszybciej to zrobimy.

Wszystko wskazuje na to, że jedną z baz będzie Centrum - Wystawienniczo - Kongresowe G2A Arena w Jasionce. Miejsce opuścili najemcy, zostało ogrodzone metalowym płotem i widzimy, że przebywają tam żołnierze z charakterystyczną naszywką na mundurach z dwiema literami „A”. Mediom udało się wcześniej podejrzeć, jak rozkładane są łóżka polowe. Gdzie jeszcze przemieszczą się spadochroniarze?

Eksperci podkreślają, że miejsce przylotu amerykańskich żołnierzy pod dowództwem gen. dyw. Christophera Donahue jest nieprzypadkowe. Po pierwsze, Podkarpacie graniczy z Ukrainą.

Nieoficjalnie mówi się, że część amerykańskich żołnierzy może zostać skierowana do Nowej Dęby, ale także wskazywane jest lotnisko w Mielcu. Ta druga opcja jest bardzo realna zważywszy na prace, jakie od soboty trwają na terenie mieleckiego portu. Wczoraj widzieliśmy kilkadziesiąt ustawionych namiotów, w których mogliby stacjonować mundurowi US Army 82nd Airborne Division.

Zapytaliśmy o to na lotnisku w Mielcu, ale odesłano nas do rzecznika MON tłumacząc, że nie mogą udzielać informacji.

Zwróciliśmy też uwagę, że w pobliżu portu w Jasionce, stał sznur ponumerowanych autokarów. Zapewne w oczekiwaniu na przylot i rozwiezienie żołnierzy do baz. Należy się spodziewać, że i dziś przylecą kolejne samoloty ze Stanów.

Zarząd portu Rzeszów-Jasionka uspokaja podróżnych, że działania desantowe prowadzone przez armię USA na terenie lotniska nie mają żadnego wpływu na obsługę regularnych połączeń pasażerskich oraz ruchu general aviation. - Wszystkie zaplanowane operacje lotnicze prowadzone są zgodnie z rozkładem przylotów i odlotów. Dojazd na lotnisko odbywa się bez zakłóceń - czytamy w komunikacie.

Co ciekawe, wielokrotnie maszyny, którymi dotąd przybywali żołnierze elitarnej jednostki zza oceanu, były najbardziej na świecie śledzonymi w popularnej aplikacji Flightradar24. Podrzeszowskie lotnisko ma ostatnio szczęście do ciekawych statków powietrznych. Niedawno lądował tu największy transportowy samolot na świecie - Antonow An-225 Mrija (rozpiętość skrzydeł maszyny to 88,4 m, długość - 84, wysokość - 18,1; zbudowano tylko jeden egzemplarz!). Teraz pasjonaci lotnictwa mogli zobaczyć wojskowe maszyny: Boeingi C-17 Globemaster III i Lockheed C-130 Herculesy (o napędzie turbośmigłowym).

Pisaliśmy, że na Podkarpacie przyleciał też gen. dyw. Christopher Donahue, dowódca 82. Dywizji Powietrznodesantowej w Fort Bragg w Karolinie Północnej. Było o nim głośno. To wojskowy, który jako ostatni opuścił Kabul podczas wycofywania się z Afganistanu amerykańskich sił.

- To wielki zaszczyt, że mogę tutaj być i pracować ramię w ramię z Polakami. Jest to kontynuacja ścisłej współpracy. Oba nasze narody uczestniczą w wielu corocznych ćwiczeniach jak Swift Response. Ostatnie odbyły się w maju 2021 r. Wspólnie jesteśmy mocniejsi - przekonywał.

Dziś w dowództwie 21. Brygady Strzelców Podhalańskich odbyło się spotkanie dotyczące współpracy między 18 Dywizją Zmechanizowaną a 82nd Airborne Division. W spotkaniu wzięli udział: gen. dyw. Jarosław Gromadziński, dowódca 18DZ, gen. dyw. Christopher Donahue, dowódca 82. Dywizji Powietrznodesantowej oraz gen. bryg. Dariusz Lewandowski. dowódca 21BSP.

Z kolei Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej w niedzielę podczas konferencji prasowej zaznaczył, że:

- Błyskawiczne przybycie dodatkowych sił USA stanowi najlepszą odpowiedź na zagrożenia, które dotyczą wschodniej flanki NATO. Świadczy to też o bardzo poważnym traktowaniu obowiązków sojuszniczych i jest najlepszym dowodem na hasło stronger together.

Przekonywał też, że odstraszanie i solidarność to najlepsza odpowiedź na agresywną politykę Moskwy, na agresywną próbę odbudowy imperium rosyjskiego. Przypomniał, że żołnierze wojsk USA i polscy niejednokrotnie wspólnie ćwiczyli i brali udział w misjach na całym świecie (Irak, Afganistan, Dragon, Anakonda).

Wielka Brytania wyśle do Polski 350 żołnierzy wojsk inżynieryjnych, aby pokazać, że potrafimy razem pracować i wysłać mocny sygnał solidarności - ogłosił w poniedziałek Ben Wallace, minister obrony Wielkiej Brytanii. Zaraz po spotkaniu z szefem polskiego resortu obrony w Londynie. Zapewniał, że Polska jest jednym z ich najstarszych sojuszników.

Minister Błaszczak zaznaczył, że w obecnej sytuacji polityka powinna być stanowcza. Dodając, że Polska przyjmie brytyjskich żołnierzy jak najszybciej to tylko będzie możliwe.