Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne sygnały z europejskich gospodarek nie nastrajają pozytywnie

Roman Ziruk, Ebury Polska/ AIP
Roman Ziruk, Ebury Polska
Roman Ziruk, Ebury Polska ebury
Poranna publikacja wstępnych lipcowych danych PMI dla Francji wyraźnie rozczarowała, pokazując spadek indeksów tak dla przemysłu, jak i usług w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Niedługo później nadeszły słabe dane dla Niemiec, gdzie zaobserwowaliśmy kolejny drastyczny spadek aktywności w przemyśle, mocno rozmijający się z oczekiwaniami (43,1 wobec 45,1). Z tak niskim odczytem, który sugeruje wyraźne kurczenie się sektora w największej gospodarce strefy euro, ostatnim razem mieliśmy do czynienia niemal 7 lat temu.

Uwzględniając spore wagi wskazań dla Niemiec i Francji w indeksach dla strefy euro, nikogo nie zaskoczyło, że po słabych publikacjach dla tych gospodarek, nadeszły słabe dane dla wspólnego bloku. W ich przypadku, podobnie jak w przypadku informacji dla Niemiec, rozczarował jednak jedynie przemysł. Indeks dla usług znalazł się na poziomie niższym niż miesiąc wcześniej, aczkolwiek jego spadek był oczekiwany.

Rynek na dzisiejsze dane zareagował negatywnie, kontynuując wyprzedaż wspólnej europejskiej waluty z poprzedniego dnia. Jest to związane nie tylko z tym, że obrazują one pogorszenie sytuacji w europejskich gospodarkach, ale również dlatego, że mogą sugerować większą potrzebę działania ze strony EBC, nakładając większą presję na bank centralny.

W konsekwencji porannej publikacji wzrosła wycena rynkowego prawdopodobieństwa cięcia stóp procentowych w strefie euro. Inwestorzy obecnie podzieleni są mniej więcej po połowie w kwestii tego, czy EBC podejmie decyzję o cięciach już jutro, czy jednak wstrzyma się (proporcja: 45-55). Większa część rynku sądzi, że bank centralny obetnie stopy procentowe podczas spotkania we wrześniu. Obecnie rynek szacuje prawdopodobieństwo zrealizowania się takiego scenariusza na około 75%, wobec około 63 proc. notowanych dzień wcześniej.

Euro

Kurs EUR/PLN we wtorek wzrósł o 0,2 proc., wahając się w widełkach 4,24-4,26. W relacji do głównych walut, euro doświadczyło jednak wyprzedaży. Dzisiejsze dane PMI napływające ze strefy euro dołożyły presji na wspólną europejską walutę. Naszym zdaniem jednak oczekiwania rynku względem luzowania ze strony Europejskiego Banku Centralnego są przesadzone. Sytuacja makroekonomiczna strefy euro nie jest przesadnie zła: słabość widać szczególnie w sektorze przemysłu, sektor usług radzi sobie jednak względnie dobrze. Sytuacja na rynku pracy ulega poprawie, co powinno nadal wspierać konsumpcję i wzrost gospodarczy w krajach wspólnego bloku.

Uwzględniając ograniczone możliwości banku centralnego do działania, liczymy na to, że EBC przed podjęciem ewentualnej decyzji o wspieraniu europejskich gospodarek na szerszą skalę będzie wolał – co najmniej – zaczekać na kolejne odczyty z gospodarek, aby ocenić, czy sytuacja tego wymaga.

Funt Brytyjski

Kurs GBP/PLN we wtorek wzrósł o 0,4 proc., wahając się w widełkach 4,72-4,75. Rynki przyjęły wczorajszą informację o wyborze Borisa Johnsona na lidera Partii Konserwatywnej i – w konsekwencji – na nowego premiera dość spokojnie. Funt nawet zyskiwał, zarówno niedługo przed ogłoszeniem wyników, jak i już po. Nie jest to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że zwycięstwo Johnsona było niemal pewne przed ogłoszeniem wyników. Rynek na perspektywę jego wyboru na lidera Torysów reagował wcześniej.

W obecnej sytuacji warto obserwować dalsze kroki Johnsona, szczególnie to, czy zdecyduje się na przeprowadzenie przyspieszonych wyborów powszechnych, które mogą być niezbędne do rozwiązania impasu w Izbie Gmin, która dotychczas trzykrotnie odrzuciła porozumienie z UE w kwestii Brexitu wynegocjowane przez premier May.

W kontekście minionego dnia warto wspomnieć o przemówieniu głównego ekonomisty Banku Anglii, Andy’ego Haldane’a, który stwierdził, iż jest „bardzo ostrożny” w kwestii potencjalnych obniżek stóp procentowych i będzie sprzeciwiał się takiemu ruchowi, chyba, że dojdzie do ostrego spowolnienia w gospodarce. Jego stanowisko kontrastuje z wypowiedziami reprezentantów pozostałych kluczowych banków centralnych jednak wydaje się uzasadnione – jeśli nie dojdzie do Brexitu bez porozumienia naszym zdaniem może dojść nawet do podwyżki stóp procentowych w Wielkiej Brytanii.

Dolar

Kurs USD/PLN we wtorek wzrósł o 0,7 proc., wahając się w widełkach 3,79-3,82. Amerykańska waluta zyskiwała również w relacji do głównych walut, mimo, że wczorajsze dane z USA rozczarowały. Dziś USD kontynuuje wzrost, w czym pomaga słabość wspólnej europejskiej waluty po publikacji rozczarowujących danych PMI. Analogiczne odczyty dla USA zostaną opublikowane w drugiej części środy.

Uwaga im poświęcona będzie jednak najpewniej mniejsza niż w przypadku odczytów ze strefy euro. Dlatego, że po pierwsze, ostatnie odczyty PMI dla Stanów Zjednoczonych wskazywały na utrzymującą się ekspansję w przemyśle, którego kondycja stanowi największą bolączkę strefy euro. Po drugie, w perspektywie mamy istotniejszą publikację, a mianowicie piątkowy odczyt dynamiki PKB USA w drugim kwartale br., który skupi na sobie uwagę rynku i decydentów w banku centralnym.

Obejrzyj wideo:

Pracę zmieniamy rzadziej. Jak kiedyś, głównie dla pieniędzy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kolejne sygnały z europejskich gospodarek nie nastrajają pozytywnie - Strefa Biznesu

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska