Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejni naukowcy zajęli się gubińskim zabytkiem

Artur Matyszczyk
Marta Małkus, Marceli Tureczek i Katarzyna Sanocka-Tureczek - to ekipa z Uniwersytetu Zielonogórskiego, która zajmowała się ostatnio farą
Marta Małkus, Marceli Tureczek i Katarzyna Sanocka-Tureczek - to ekipa z Uniwersytetu Zielonogórskiego, która zajmowała się ostatnio farą fot. Bartłomiej Kudowicz
Chrystus z fary znajduje się w Poznaniu. Dzwonów na pewno nie ma w Norymberdze. Skąd o tym wiemy? !

Coraz to nowe ekipy specjalistów odwiedzają farę. Po fachowcach z Krakowa, którzy prześwietlali zabytek drogimi i nowoczesnymi laserami, teraz przyszedł czas na naukowców z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ci przyjechali do Gubina, żeby dokładnie zbadać archiwa polskie i zagraniczne pod kątem występowania w nich materiałów związanych z kościołem.

- Trzy osoby sprawdzały wszelkie opracowania, dokumentacje dotyczące między innymi architektury czy wyglądu wnętrza. Chcieliśmy sprawdzić, jakie są te zasoby. Teraz mamy już dokładną inwentaryzację. A także wiedzę o tym, gdzie szukać bardzo ważnych dla nas dokumentów - zdradza prezes zarządu fundacji ds. odbudowy fary Marcin Gierstun.

.

Wyniki prac zielonogórskich naukowców są bardzo ciekawe. Wiadomo np., że rzeźba Chrystusa, która kiedyś stała wewnątrz kościoła teraz znajduje się w Instytucie Zachodnim w Poznaniu. - Być może kiedyś do nas wróci - uśmiecha się Gierstun.

Analiza archiwów odkryła też kolejną tajemnicę dotyczącą słynnych dzwonów. Wiadomo, że na pewno nie było ich w Norymberdze.

- Każde archiwum ma inny typ dokumentów. To, które jest w Starym Kisielinie pod Zieloną Górą ma wiele urzędowych. W Wilkowie napotkaliśmy na sporo materiałów dotyczących prac budowlanych. Wreszcie w poznańskim instytucie pełno jest akt z okresów tuż po wojnie. To wszystko wzbogaca naszą wiedzę na temat fary. Niestety, naukowcom nie udało się odnaleźć dokumentacji architektoniczne - żałuje prezes zarządu.

Szperaniem w archiwach na rzecz fundacji zajęła się ekipa pod przewodnictwem dra Marcelego Tureczka.

- Na pewno fara to obiekt ciekawy. Znakomicie wpisuje się w problematykę niemieckiego dziedzictwa kulturowego, które wciąż nie jest zagospodarowane i odbudowane - mówi Tureczek. - Obserwowałem różne internetowe fora lokalne. Okazuje się, że wciąż istnieje duża nieznajomość tego szerokiego tematu w naszym społeczeństwie. Nasza praca ma pomóc tym, którzy ten obiekt chcą odbudować. Kiedy wszedłem pierwszy raz do środka obiektu, zrozumiałem, że to wielkie wyzwanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska