Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śledczy oglądają parking filharmonii

Redakcja
Na podmianie betonu w parkingu filharmonii miasto miało stracić 5 mln zł. Parking koło filharmonii, choć bezpłatny, na co dzień stoi pusty.
Na podmianie betonu w parkingu filharmonii miasto miało stracić 5 mln zł. Parking koło filharmonii, choć bezpłatny, na co dzień stoi pusty. Tomasz Rusek
Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie ujawnia dane kolejnych czterech podejrzanych w sprawie nieprawidłowości przy budowie filharmonii. Nie wyklucza też, że śledztwo potrwa dłużej niż do 30 września.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości trwa od 31 marca zeszłego roku. Początkowo prowadziła je prokuratura w Gorzowie. Od 6 czerwca 2011 r. sprawą zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie. I będzie zajmować się jeszcze dłużej. Na wniosek prowadzącego sprawę Krzysztofa Świerka zostało przedłużone do 30 września. - Analiza sporej liczby zgromadzonych materiałów spowodowała, że śledztwo w sprawie zostało przedłużone do 30 września - powiedziała nam wczoraj Anna Gawłowska-Rynkiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie. To właśnie ona bada nieprawidłowości przy budowie podziemnego garażu w filharmonii (jako pierwsi pisaliśmy o tym blisko dwa lata temu). Miał on zostać wykonany z betonu architektonicznego, jednak zamieniono go na zwykły. Urzędnicy walczą teraz z wykonawcą o 5 mln zł odszkodowania za samowolną, ich zdaniem, podmianę materiałów na tańsze.Śledczy przesłuchali już ok. 50 osób. W planach jest przesłuchanie jeszcze kilkunastu kolejnych. - W tej sprawie nie był przesłuchiwany prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak - mówi Gawłowska-Rynkiewicz. Nie powiedziała jednak wczoraj, czy będzie. Prokuratorzy są na etapie analizowania zgromadzonych nagrań z narad pomiędzy przedstawicielami Urzędu Miasta i wykonawcy. Weryfikacji poddawane są też wyjaśnienia podejrzanych.Zarzuty w sprawie nieprawidłowości usłyszało już pięć osób. Jako pierwszy, w grudniu, zeszłego roku - Krzysztof H., były urzędnik magistratu. Jemu postawiono zarzut ukrywania dokumentów. Jak ujawniliśmy to pół roku przed śledczymi, chodzi o pismo, z którego wynikało, że budowlani będą używać tańszego betonu. Zaginiony dokument to dowód na to, że urząd mógł wiedzieć o podmianie.W czerwcu do Krzysztofa H. (grozi mu do 5 lat więzienia) dołączyli kolejni. Gdy dwa miesiące temu pisaliśmy o sprawie, prokuratura informowała, że zarzuty usłyszały następne cztery osoby. Dziś podaje ich dane. - To Grzegorz B., Józef L., Sławomir L. i Hubert S. - mówi Gawłowska-Rynkiewicz ze szczecińskiej prokuratury. W wymienianej przez nią czwórce są kierownik budowy i trzej inspektorzy nadzoru budowlanego. Zarzuca się im, że poświadczyli nieprawdę w protokołach odbioru robót przy sporządzaniu dokumentacji projektów wykonawczych. Im też grozi do pięciu lat więzienia.- To było oczywiste, że śledztwo zostanie przedłużone. Ono musi być wielowątkowe - komentuje sprawę Marek Surmacz z PiS, przewodniczący komisji rewizyjnej w Radzie Miasta. Jego zdaniem liczba wątków nie będzie tak duża jak w przypadku afery budowlanej, ale i tak spowoduje, że śledztwo potrwa dwa lata. - Można się spodziewać, że będzie przedłużone jeszcze kilka razy - mówi. Jak usłyszeliśmy wczoraj od rzeczniczki Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie, to, że śledztwo nie zakończy się już za dwa miesiące, jest wielce prawdopodobne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śledczy oglądają parking filharmonii - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto