Ulica Dworcowa i okolice. Miejsce to zamieniło się w wielki plac budowy. Przypomnijmy, że to tylko część wielkiego remontu, który związany jest z budową Centrum Przesiadkowego w Zielonej Górze. W lutym br. ruszyły pierwsze roboty budowlane. Informowano, że inwestycja ta wiązać będzie się ze zmianą w organizacji ruchu zarówno dla samochodów, jak i pieszych. I tak też się stało.
Problemem dla wielu okazało się zamknięcie wiaduktu przy ul. Batorego. Później ograniczenia na ul. Dworcowej. Ta teraz wygląda jak wyjęta z filmów o Dzikim Zachodzie. Od wiaduktu do dworca autobusowego została pozbawiona asfaltowej nawierzchni. Zniknęło rondo, charakterystyczny budynek Centrum Obsługi Klienta MZK. Z wiaduktu na Sulechowskiej droga wygląda, jakby spadła tam bomba. I to niejedna.
Pytań na temat samej ulicy Dworcowej mam sporo. - W ciągu dnia nic się tu nie dzieje, teren jest rozgrzebany i końca prac nie widać. Czy robotnicy wyrobią się w terminie? Przecież praca miała być podzielona na etapy, a tu wszystko rozgrzebane i tyle z remontu... - pyta Czytelnik.
Mieszkańcy, o czym pisaliśmy na łamach „GL”, uskarżali się też na problem braku chodników. Magistrat przekazał wykonawcy wszystkie te uwagi. A co z samym przebiegiem prac?
- Na pewno zapytam o to kierownika budowy - mówi Paweł Urbański z departamentu inwestycji i zarządzania drogami w zielonogórskim magistracie. - I wyartykułuję problem mieszkańców, że na budowie jest mało robotników.
Prace trwają i zakończą się prawdopodobnie do końca roku. Zobacz na kolejnych zdjęciach, jak wygląda teraz (10 maja) ul. Dworcowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?