Na gorzowskie ulice wróciły tramwaje
Na początku lipca obiecałem sobie, że będę - kiedy tylko się da - jeździł nowymi tramwajami. I jeżdżę! Niemal codziennie. Jako że wcześniej też regularnie korzystałem z komunikacji tramwajowej (przed jej zawieszeniem, remontami torowisk i wymianą taboru), to mam doskonałe porównanie jak było, a jak jest. Otóż jest, drodzy Państwo, nie o niebo, ale kilka nieb lepiej.
Nie chodzi nawet o to, że nowe wagony wyglądają jak milion dolarów, bo przecież każdy jest warty nieco więcej. Bardziej cieszę się z tego, że jedzie się wygodniej, w tramwajach jest dużo ciszej, nie ma schodów (wielka różnica dla seniorów i rodziców z wózkami), a siedzeń jest więcej i są wygodniejsze. Czekałem na takie warunki od kiedy jeżdżę MZK, czyli od 1989 r.
Mam więc nadzieję, że wszyscy będziemy jak najczęściej korzystać z usług MZK. Bo komunikacja miejska bardziej, niż naszych deklaracji miłości wobec tramwajów, potrzebuje pasażerów, którzy płacą za bilety.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?