Po 44 spotkaniach padła "Twierdza CRS". Ostatni raz mistrzowie Polski przegrali we własnej hali z krajowym rywalem w czerwcu 2014. Wtedy lepszy okazał się Turów Zgorzelec. Rosa prowadziła dziś przez niemal całe spotkanie, ale w końcówce dzięki szalonym rzutom Jamesa Florence'a zielonogórzanie byli bliscy remisu. Zimną krew na linii rzutów wolnych zachował Tyrone Brazelton, który egzekwował je bezbłędnie. Radomianie cieszą się ze zdobycia Superpucharu, a podopieczni Artura Gronka mają jeszcze tydzień na odpowiedni trening. W sobotę 8 października rusza ekstraklasa. Naszym pierwszym rywalem będzie Trefl Sopot.
- Nie możemy tracić 81 punktów we własnej hali. Nasza obrona nie wyglądała dzisiaj dobrze. Nie trafialiśmy wielu rzutów i nie do końca udało się nam to, co założyliśmy. Chcieliśmy zatrzymać strzelców Rosy - mówił trener Gronek. - Jestem za tym, żeby czasem zawodnicy mieli wolną rękę i czuli wolność w ataku - dodał opiekun mistrzów Polski zapytany od grę amerykańskiego rozgrywającego.
- Być może zbyt pewnie podeszliśmy do tego spotkania. Po udanych sparingach dostaliśmy lekkiego łupnia. Był to nasz pierwszy mecz u siebie i każdy chciał się pokazać z dobrej strony. Stać nas na dużo lepszą grę zarówno w ataku, jak i w obronie. Jest to dla nas sroga lekcja, abyśmy mocno zaczęli sezon w Sopocie - powiedział Łukasz Koszarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?