Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu pasuje liga - utopia?

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
W Polsce mamy najlepszą ligę świata, w której startują czołowi zawodnicy: Duńczyk Nicki Pedersen (w żółtym kasku) i Szwed Andreas Jonsson (w czerwonym). Nasze kluby nie widzą jednak sensu udziału w Lidze Mistrzów.
W Polsce mamy najlepszą ligę świata, w której startują czołowi zawodnicy: Duńczyk Nicki Pedersen (w żółtym kasku) i Szwed Andreas Jonsson (w czerwonym). Nasze kluby nie widzą jednak sensu udziału w Lidze Mistrzów. Tomasz Gawałkiewicz
Kontrowersyjny pomysł na utworzenie żużlowego odpowiednika piłkarskiej Ligi Mistrzów pojawił się po zakończeniu ostatniego sezonu. Z wielkiej europejskiej czwórki tylko Polacy są na "nie". Czy kadłubowe rozgrywki mają rację bytu?

To nie pierwsza próba stworzenia ligi, w której walczyłyby najlepsze kluby na Starym Kontynencie. Po raz pierwszy idea zrodziła się pod koniec lat 50-tych, a jej gorącym orędownikiem byli nasi rodacy. Na przeszkodzie stanął jednak brak chętnych. Poza nielicznymi wyjątkami, jak Polska, Szwecja czy Wielka Brytania, sporadycznie rozgrywano profesjonalne ligi. I dlatego zamiast Ligi Mistrzów utworzono Drużynowe Mistrzostwa Świata, w których od 1960 r. zamiast klubów rywalizują narodowe reprezentacje.

Pomysł wrócił w połowie lat 90-tych. Klubowy Puchar Europy, przeprowadzony pod egidą Europejskiej Unii Motocyklowej, miał premierę w 1998 r. Dwa lata wcześniej odbył się nawet we Wrocławiu próbny Czwórmecz Mistrzów. Niespodziewanie zwyciężył niemiecki MSC Diedenbergen przed miejscowym WTS, szwedzką Rospiggarną Hallstavik i angielskim Eastbourne Eagles.

Rozgrywki zostały zbojkotowane przez Brytyjczyków i Szwedów. Złośliwi twierdzą, że była to zemsta za porażkę ich drużyn we wrocławskim sprawdzianie. Zmagania jednak toczyły się. Brak poważnej konkurencji sprawił, że w pierwszych latach w Pucharze rządzili Polacy, m.in. Polonia Bydgoszcz, która wystawiała najmocniejszy skład. Brak finansowych gratyfikacji za sukces przyczynił się jednak do obumarcia KPE. Zawody wciąż się odbywają, ale dziś są wewnętrzną imprezą rosyjskich drużyn. W tym sezonie zabrakło m.in. mistrzów Polski z Leszna, a główne trofeum zdobył Wostok Władywostok.

Tym bardziej zaskoczyła inicjatywa Svenda Jacobsena, przewodniczącego komisji żużla przy Federacji Sportów Motorowych Danii, który po zakończeniu sezonu 2011 zapowiedział powstanie żużlowej Ligi Mistrzów. - Champions League w piłce nożnej i ręcznej okazała się wielkim sukcesem. Nadszedł czas, aby rozpocząć międzynarodowe rozgrywki klubowe także w żużlu - wyjaśnił Duńczyk.

Według niego do rywalizacji miałyby przystąpić po dwa najlepsze kluby z czterech najsilniejszych lig Europy: Polski, Anglii, Danii oraz Szwecji. - Będą to rozgrywki wysokiej rangi i atrakcyjne dla sponsorów, ponieważ wszystkie mecze pokaże telewizja - dodaje Jacobsen. - Detale są już właściwie opracowane. Startujemy w przyszłym roku!

Choć fanfary zostały odtrąbione, to inauguracja LM nastąpi bez naszych klubów: Falubazu Zielona Góra i Unii Leszno. Dlaczego pomysł od razu spotkał się ze sprzeciwem biało-czerwonych? - Rzucić pomysł to prosta rzecz, ale od idei do realizacji jeszcze długa droga - ocenia Ireneusz Igielski, dyrektor zarządzający Unii Leszno.

- Kiedyś w Ostrowie Wlkp. próbowano połączyć kilka największych imprez towarzyskich w jeden cykl: turniejów pięciu torów. Spotkaliśmy się dwa razy i na tym się skończyło. Powstanie takich rozgrywek rodzi wiele pytań. Najważniejsze to co z zawodnikami, którzy przecież startują w kilku ligach. Jest ich naprawdę wielu i tu już widzę konflikt interesów. Ważne jest też, według jakiego regulaminu mielibyśmy startować: ligi polskiej, szwedzkiej czy angielskiej. Takich detali jest mnóstwo.

Także prezes mistrzów Polski jest sceptycznie nastawiony do LM. - W żużlu nie uciekamy od nowatorskich rozwiązań, ale na razie będziemy się tylko przyglądali przebiegowi rywalizacji. W oczach moich i innych prezesów, a także zawodników, jest jeszcze za wcześnie na starty w Lidze Mistrzów. Wciąż nie wiadomo, jak miałby wyglądać terminarz, do końca nie jest też jasny system finansowania rozgrywek - mówi Robert Dowhan.

Dlaczego idea, która próbuje forsować Jacobsen, jest swoistą utopią? Żużel to przecież nie piłka nożna, siatkówka, koszykówka, piłka ręczna czy jakakolwiek inna zespołowa dyscyplina sportu, w której zawodnik jest przypisany tylko do jednego klubu. - Trudno mi sobie wyobrazić, że w sobotę Cristiano Ronaldo gra w Realu Madryt, a następnego dnia strzela gole dla Juventusu Turyn. A przecież najlepsi żużlowcy jeżdżą w wielu drużynach jednocześnie! - przypomina Tomasz Gollob, kapitan Stali Gorzów Wlkp.

Gdyby Polacy zgodzili się na start w Champions League, to już w 2012 r. doszłoby do konfliktu interesów. W ekipie mistrza Szwecji, Piraternie Motala, czołowe role odgrywają bracia Przemysław i Piotr Pawliccy. Ci sami, którzy w przyszłym roku będą bronili barw Unii Leszno! Podobnie ma się sprawa z Piotrem Protasiewiczem, podporą zielonogórskich "Myszy" i wicemistrza Szwecji, Indianerny Kumla. Gdyby w Falubazie pozostał Greg Hancock, to dopiero byłby ambaras. Amerykanin punktował też dla Piraterny i duńskiego Slangerup!

Zmartwieniem twórców Ligi Mistrzów są też różne przepisy, obowiązujące w danym kraju: jedne, ograniczające liczbę zawodników w drużynie, drugie - w ich budowie, np. KSM. Ponadto rywalizacja ma się odbywać systemem play-off. Zwycięzca dwumeczu przechodziłby dalej. W pierwszym etapie polscy kibice dostaliby wątpliwej jakości widowisko, bo naszpikowane dobrymi zawodnikami Falubaz i Unia prawdopodobnie rozniosłyby w proch i pył np. Holstebro, w którym gwiazdą jest... Bjarne Pedersen. Skład tej drużyny uzupełniają przeciętni Rosjanie i Duńczycy, którzy mieliby kłopoty w naszej pierwszej lidze.

Na koniec chyba najpoważniejszy argument, dlaczego Polacy nie palą się do Ligi Mistrzów: pieniądze. Skoro siatkarskie kluby głośno mówią, że start w takich rozgrywkach kosztuje i często jest nieopłacalny, to nie lepiej będzie się działo w speedway'u. A polskie drużyny nie zamierzają dopłacać do interesu.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska