Ile mamy w Nowej Soli nazw administracyjnych nawiązujących do lat Polski Ludowej i okresu, w którym to komuniści rozdawali karty?
Przeciętny mieszkaniec bez wahania wskaże na os. XXX-lecia PRL, choć mówiąc o tym blokowisku, nikt chyba nie używa starej nazwy naszego państwa.
Mieliśmy w mieście ulicę 22-lipca, którą stosunkowo szybko, po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku, przemianowano na ul. Kupiecką.
Na upartego do worka z postkomunistycznymi nazwami moglibyśmy wrzucić jeszcze ul. 9 maja, bo przecież według naszego czasu, II wojna światowa skończyła się 8 maja. Jednak przy upamiętnianiu kapitulacji Niemiec, ktoś wolał posłużyć się czasem moskiewskim, jako jedynym słusznym.
Czy to wszystko? Oj, chyba nie. Zostaje jeszcze ul. Zjednoczenia. No zjednoczenia... ale czego? Założę się, że 99 proc. nowosolan nie ma pojęcia, jakie zjednoczenie upamiętnia ta ulica, bądź co bądź, dość reprezentacyjna.
Z kolei pod numerem 40. na ulicy Wrocławskiej, znajduje się duży, poniemiecki dom. A na jego frontowej ścianie - niespodzianka. Pod podświetlanym numerkiem z aktualnym adresem, jak gdyby nigdy nic, tkwi w ścianie kolejna tabliczka. Typowa niebieska tabliczka, zachowana w bardzo dobrym stanie. Numer co prawda ten sam, ale ulica już inna. Nie Wrocławska, a Armii Czerwonej. Ale zaraz, zaraz... przecież ta nazwa nie funkcjonuje już od 1991 roku!
Jak sprawę komentują mieszkańcy budynku? Co o starych nazwach w naszym mieście myślą radni? Co na to prezydenta miasta? Przeczytasz o tym w "Tygodniku Nowej Soli", który dostaniesz z sobotnio-niedzielnym wydaniem "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?