Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec tułaczki zielonogórskich speedrowerowców

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
Paweł Kokot, Marcin Pawłowski i Krystian Górniaczyk nie mogą sobie nachwalić nowego toru.
Paweł Kokot, Marcin Pawłowski i Krystian Górniaczyk nie mogą sobie nachwalić nowego toru. fot. Marek Marcinkowski
Doczekali się wreszcie swojego kąta. W niedzielę otwarcie nowego toru. Jednego z najnowocześniejszych obiektów tego typu w kraju.

W ostatnich dwóch latach miłośnicy miniżużla borykali się z wieloma kłopotami. Przede wszystkim w trakcie remontu stadionu żużlowego przy ul. Wrocławskiej budowlańcy musieli zniszczyć obiekt, na którym trenowali i rozgrywali zawody. Długo speedrowerowcy walczyli o swoje miejsce w mieście i wreszcie im się udało.

Spełnia oczekiwania

W niedzielę dojdzie do oficjalnego otwarcia nowego toru, który powstał nieopodal Gimnazjum nr 1 przy ul. Wyszyńskiego. Oddanie obiektu do użytku sprawi, że praktycznie zakończy się tułaczka i niepewny los zielonogórskich speedrowerowców . Co więcej, nowopowstały obiekt jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce.

- Zdaje znakomicie egzamin. Spełnia nasze oczekiwania. Już odbywały się na nim zawody - promienieje z radości prezes ZKS-u Zielona Góra Krzysztof Zakrzewski.
Zakrzewski cieszy się, bo nowy tor oznacza także większe zainteresowanie tą dyscypliną. - Szkolenie idzie pełną parą. Już mamy trzech wychowanków nowego obiektu, którzy zdali licencję i startują w zawodach - dodaje Zakrzewski.
Nowy tor jest trudny technicznie. Ma dwa różnie wyprofilowane łuki, co od zawodników wymaga nie lada umiejętności. Słowem, trzeba umieć na nim jeździć. Od starego jest dłuższy o prawie 20 metrów (ma 75,5 m długości).

- Trzeba się na nim naprawdę nakręcić. Ale dzięki temu nasi zawodnicy mają dużo lepszą kondycję. Co procentuje pozytywnie w zawodach ligowych - tłumaczy prezes
Efekty już są widoczne w tabeli. ZKS w tej chwili zajmuje pierwsze miejsce w tabeli I ligi. Zarząd klubu, a także sami zawodnicy nie mówią i nie myślą o niczym innym, jak tylko o awansie do ekstraligi. - Nie zamierzamy odpuszczać. Do każdego meczu podejdziemy bardzo poważnie - deklarują.

Gromadzi wielu młodych

Budowa nowego obiektu pochłonęła jak do tej pory 400 tys. zł. Przekazał je klub radnych SLD z pieniędzy, które partie otrzymują z budżetu miasta. - Speedrowerowcy stracili swoje miejsce, gdy trzeba było rozbudować stadion żużlowy. To ważne, że udało nam się doprowadzić do budowy nowego obiektu - mówi szef klubu radnych lewicy w mieście Edward Markiewicz, który mocno zabiegał o pomoc dla miłośników miniżużla.

Powstanie nowego toru cieszy także władze miasta. - Speedrower gromadzi wielu młodych zawodników. Prawdziwych pasjonatów. Trzeba im umożliwiać warunki do realizowania pasji - tłumaczy szef prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska