Masowe zachorowania wśród funkcjonariuszy, to nie efekt epidemii, a jedynie reakcja na wewnętrzną chorobę, która toczy polską policję.
Ostatni protest spowodował, że z większą uwagą zaczęto przyglądać się problemom policji. Okazuje się, że niskie zarobki to tylko jedna z wielu bolączek. Stawianie na pierwszym miejscu statystyk zaczęło prowadzić do absurdów czy nawet patologii. Mówił o tym już ponad rok temu Rafał Jankowski, przewodniczący ZG NSZZ Policjantów, w rozmowie z Patrykiem Drabikiem.
Oto fragment jego wypowiedzi: „…Akurat, jeśli chodzi jednak o sprawę fałszowania mandatów (policjanci wypisują mandaty za inne wykroczenie niż w rzeczywistości - dop. red.), to jest to już presja przełożonych. Tych wyników i pieprz.... statystyki, która dalej króluje w polskiej policji i wszystko robi się pod nią. Przełożeni wymagają od policjantów tego, czego od nich wymagają wyżsi przełożeni. Najważniejsze jest uzyskanie tzw. mierników i progów satysfakcji. Jeśli to nie zniknie, to wciąż będziemy mieć do czynienia z tą patologią…”
Teraz jest szansa, że to się zmieni.
- Policja już nie będzie taka, jak była przed protestem. Naszym zadaniem jest pomagać i chronić i tego będziemy się trzymali. Dlatego na dobre kończymy z pompowaniem statystyk. Mandaty będą tylko dla sprawców najpoważniejszych wykroczeń – możemy przeczytać na stronie Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, która cytuje wypowiedź R. Jankowskiego dla portalu wyborcza.pl.
Zobacz wideo: Koniec protestu policjantów. Związkowcy wywalczyli od szefa MSWiA podwyżki i przywileje emerytalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?